Wojewoda mazowiecki: Warszawiacy dokonaliby nokautu na Rafale Trzaskowskim
  • Łukasz ŻygadłoAutor:Łukasz Żygadło

Wojewoda mazowiecki: Warszawiacy dokonaliby nokautu na Rafale Trzaskowskim

Dodano: 
Tobiasz Bocheński
Tobiasz Bocheński Źródło:PAP / Marian Zubrzycki
To kadencja nieobecności Rafała Trzaskowskiego w Warszawie, ponieważ zajmuje się on sprawami ogólnopolskimi – mówi wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak pan komentuje decyzję radnych Warszawy o odrzuceniu pomysłu PiS dotyczącego referendum w mieście?

Tobiasz Bocheński (wojewoda mazowiecki): Każde publicznie zadane pytanie, które nie odpowiada politykom Platformy Obywatelskiej jest uznawane przez nich za tendencyjne albo głupie. Stoi to w sprzeczności z ideą demokracji. Pokazuje, że ta formacja polityczna absolutnie niedorosła do standardów demokratycznych. Zadanie pytań dotyczących strefy płatnego parkowania, tempa 30, strefy wykluczenia komunikacyjnego, nazywaną strefą czystego transportu, czy wizji transportowej są kluczowe i bardzo potrzebne, bowiem łączą wszystkich warszawiaków poza podziałami w jednej wielkiej krytyce tego, co do tej pory robi magistrat. W zamian z ratusza otrzymujemy zapewnienia, że jest najlepiej jakby mogło być, a większość warszawiaków jest zadowolonych z polityki transportowej prezydenta Trzaskowskiego.

A tak nie jest?

To głębokie nieporozumienie, dlatego referendum lokalne bardzo by się w Warszawie przydało. Warto zwrócić uwagę na program PiS, łącznie z tym, co zostało dodane przez Pawła Kukiza, czyli dzień referendalny. Ten program wychodzi naprzeciw takim sytuacjom jak w Warszawie, kiedy radni nie chcą zapytać mieszkańców o zdanie.

Nie chcą, bo obawiają się odpowiedzi, która mogę być niezgoda z ich planem?

Intuicja mi podpowiada, że warszawiacy dokonaliby nokautu na prezydencie Trzaskowskim w kwestii polityki transportowej.

Czy w pana ocenie Rafał Trzaskowski w Warszawie ma więcej sukcesów czy porażek?

Uważam, że jest to kadencja nieobecności prezydenta w Warszawie, ponieważ zajmuje się on sprawami ogólnopolskimi. Porównując go z poprzednikami na tym stanowisku po 1989 roku, widać absolutny brak rozmachu. Każdy z poprzedników zostawił po siebie wielką inwestycję, która w jakiejś sferze życia przyczyniła się do polepszenia życia warszawiaków. Jedyne co prezydent Trzaskowski proponuje, to obecnie kładka, którą może uda mu się skończyć pod koniec kadencji.

Pomimo różnic politycznych, rząd chce przeznaczyć na inwestycje w Warszawie 3 mld złotych.

Taka jest nasza, rządowa filozofia prowadzenia spraw polskich. Środki finansowe muszą trafiać do wszystkich mieszkańców Polski, niezależnie jakiego wójta, czy prezydenta sobie wybrali. Pieniądze trafiają na inwestycje blisko mieszkańców. Po tych trzech miliardach widzimy, że zostaną przeznaczone na budowę kolejnej linii metra, drogi i chodniki, czy stadion Skry. Wszystko, żeby jeszcze podwyższyć standard życia w mieście. Nie zapominamy również o małych miejscowościach, gdzie również trafiły rekordowe sumy.

Czytaj też:
PiS apeluje do Tuska. "Panie Donaldzie, niech pan odda te medale"
Czytaj też:
Wdówik: Emerytury stażowe dają przede wszystkim wybór

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także