W Polsce działają środowiska medialno-polityczne, które wciąż uważają, że do kraju powinno się masowo wpuszczać migrantów z Afryki i Azji. Odmienne zdania są na szczęście coraz bardziej słyszalne. Przykładem jest fragment rozmowy z Ryszardem Petru przy okazji afery wizowej.
Petru był o nią pytany w wywiadzie dla Polsatu. Sprawa przyznawania polskich wiz na wjazd do Europy za łapówki wywołała reakcję w Niemczech. Kanclerz Olaf Scholz powiedział podczas wystąpienia na wiecu partyjnym, że "skandal wizowy", który ma miejsce w Polsce, wymaga wyjaśnienia. Wcześniej w piśmie do polskiego ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua komisarz UE do spraw wewnętrznych Ylva Johansson zażądała pełnego wyjaśnienia w sprawie liczby wiz udzielonych przez Polskę.
– Niemcy mają poważne obawy, czy osoby, które do nas wjeżdżają są wcześniej właściwie skontrolowane na etapie wystawiania wiz. Mają podstawy obawiać się, kiedy czytają o aferach i skandalach związanych z liczbą przyznanych wiz – powiedział Petru.
Niemcy mają dość imigrantów?
W jego opinii Berlin chce stopować zalew swojego kraju Afrykanami i Azjatami. – Niemcy ściągnęli tylu imigrantów, że mają dosyć. Żaden kraj nie wytrzyma takiej liczby imigrantów, jaka chce do niego przypłynąć, to jest niemożliwe – przyznał polityk.
Były szef Nowoczesnej, a obecnie kandydat do Sejmu Trzeciej Drogi przypomniał, że jako jeden z najbogatszych krajów Niemcy są dla imigrantów najbardziej atrakcyjne. – Tam, siłą rzeczy, będzie migrowało najwięcej osób. Rozumiem, że z ich strony jest potrzeba kontrolowania, gdy mamy ryzyko niekontrolowanego procesu po naszej stronie. Źle by się stało, gdyby tak było docelowo – mówił Petru.
– To, o co mam pretensję do rządu, to fakt, że w retoryce wyborczej mówi, że nie chce żadnych migrantów, a jednocześnie mówimy o dziesiątkach tysięcy osób, które zalewają Polskę i polski rynek, a znaczna część prawdopodobniej przemieszcza się dalej – tłumaczył polityk.
Afera wizowa
Temat migracji zdominował ostatnie tygodnie kampanii wyborczej w Polsce. Opozycja zarzuca rządzącym, że otworzyli granice dla tysięcy imigrantów i podnosi kwestię afery wizowej. Natomiast Prawo i Sprawiedliwość zapewnia, że zarzuty są bezpodstawne i to Platforma Obywatelska po dojściu do władzy otworzy kraj na migrantów.
W ramach interwencji Konfederacja złożyła w MSZ 17 pytań do ministra i domaga się powołania komisji śledczej w celu wyjaśnienia wszystkich nieprawidłowości w kwestii wydawania wiz cudzoziemcom.
Konfederaci chcą wiedzieć m.in., czy o sprawie wiedział premier, dlaczego oddano zarządzanie systemu “wiza-konsul” firmie zewnętrznej, czy prawdą jest, że MSZ miał naciskać na placówki dyplomatyczne, by zwiększały ilość wydawanych wiz mimo tego, że nie było aż takiego zapotrzebowania na rynku, a także, czy planowane jest przejęcie obsługi technicznej przez ministerstwo? Jeśli nie, to jakie są tego przyczyny.
Czytaj też:
Nowy wątek afery wizowej. Edgar K. wydał współpracownikówCzytaj też:
Władze głuche na protesty Niemców. W 500-osobowej wsi zamieszka 250 imigrantów