Prof. Dudek: Kto wygra wybory? Chyba wszyscy już zrozumieli

Prof. Dudek: Kto wygra wybory? Chyba wszyscy już zrozumieli

Dodano: 
Prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z UKSW
Prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z UKSW Źródło: PAP / Mateusz Marek
Niedzielne wybory najpewniej nie wyłonią jednoznacznego zwycięzcy, tak jak to było w 2015 czy 2019 r. – mówi DoRzeczy.pl prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z UKSW.

Damian Cygan: Do rozpoczęcia ciszy wyborczej zostało kilka godzin. Czy kończąca się właśnie kampania była najostrzejszą w ostatnich latach?

Antoni Dudek: Myślę, że ta kampania była ostra, natomiast czy najostrzejsza? Jeżeli mierzyć ją ilością obelg, które wypowiedzieli politycy, to tak. Natomiast z drugiej strony nie mam wrażenia, żeby doszło do jakichś dramatycznych incydentów, pobić czy żeby ktoś stracił życie, jak ma to miejsca w innych krajach. Więc bez przesady z tą ostrością. Kampania na pewno była brutalna na poziomie językowym, ale takie kampanie mieliśmy już wcześniej.

W czwartek wieczorem byliśmy świadkami politycznej bitwy na orędzia między prezydentem Andrzejem Dudą a marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Kto ją wygrał?

Raczej prezydent Duda, bo nie udzielił otwarcie poparcia PiS-owi, o co niektórzy mogliby go podejrzewać. Jego orędzie było dość neutralne. Natomiast marszałek Grodzki na pewno wypadł lepiej niż poprzednio, kiedy mówił o aferze wizowej jako największej aferze XXI wieku. Jego wczorajsze wystąpienie było mniej przerysowane, ale za długie. W ogóle Grodzki nie jest dobrym mówcą i to nie było dobre przemówienie. Dlatego lekką przewagę dałbym prezydentowi Dudzie, choć te orędzia są kompletnie bez znaczenia. Spodziewam się, że dziś wieczorem wystąpi jeszcze marszałek Sejmu Elżbieta Witek, bo i ona musi dorzucić do tego wszystkiego swoje trzy grosze. A powtarzam: moim zdaniem te orędzia są najmniej istotne.

Czy w niedzielę Polacy "zamkną oczy, zacisną zęby" i zagłosują na PiS, tak jak namawiała Beata Szydło, czy może wręcz przeciwnie – po ośmiu latach zdecydują o zmianie władzy?

Polacy zagłosują różnie. Proszę nie pytać mnie o wynik przed wyborami. Wszyscy już chyba zrozumieli, że te wybory najpewniej nie wyłonią jednoznacznego zwycięzcy, tak jak to było w 2015 czy 2019 r. Mówiąc krótko, zobaczymy, kto okaże się skuteczniejszy w budowaniu większości w następnym Sejmie. Być może w ogóle będziemy mieli rząd mniejszościowy przez jakiś czas. Nie będę więc typował wyniku wyborów, który może pójść w trzech różnych kierunkach.

Czytaj też:
To ostatni sondaż przed ciszą wyborczą. Zobacz, kogo popierają Polacy

Rozmawiał: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także