We wtorek PKW podała wyniki wyborów do Sejmu po przeliczeniu 100 proc. głosów. Już wiadomo, że PiS nie będzie dysponowało większością 231 mandatów. KO, TD i Lewica będą miały natomiast 248 reprezentantów w Sejmie, co oznacza, że najprawdopodobniej uformują nowy rząd. Wszystkie trzy formacje deklarują chęć wstąpienia do takiej koalicji.
Rozpoczęły się w związku z tym spekulacje, kto zostanie premierem takiego rządu. Prezydent Duda cały czas może w pierwszej kolejności wskazać kogoś z PiS, co prawdopodobnie wydłuży cały proces do grudnia, jednak we wtorek szef Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk zwrócił się do głowy państwa o umożliwienie jak najszybszego powołania nowego gabinetu.
Co zrobi prezydent?
– Prezydent spotka się z przedstawicielami opozycji – poinformował doradca społeczny Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek w rozmowie z Radiem Zet.
W przyszły wtorek i środę, na zaproszenie Prezydenta RP Andrzeja Dudy, w Pałacu Prezydenckim odbędą się konsultacje z przedstawicielami poszczególnych komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w X kadencji Sejmu. Spotkania odbędą się osobno z każdym z komitetów wyborczych, w kolejności zgodnej z wynikami osiągniętymi przez te komitety w wyborach – przekazała również Kancelaria Prezydenta w oficjalnym komunikacie.
Zgorzelski: Nie ma co kręcić piruetów
Decyzję prezydenta komentuje Piotr Zgorzelski z PSL. – Na wczoraj na wieczór do siedziby partii takie zaproszenie, ani do Sejmu nie przyszło, być może przyjedzie. To znaczy, że prezydent być może podjął refleksję i zacznie konsultować z tymi ugrupowaniami, co do których nie ma wątpliwości, że zbudowały już i zbudują większość – stwierdził Piotr Zgorzelski w rozmowie z Dariuszem Ociepą w programie “Graffiti” w Polsat News.
Jego zdaniem "to jest strata czasu". – Mielenie tych wszystkich dni i opowieści o tym, że trzeba wykonać trzy kroki konstytucyjne, bo jeżeli prezydent przecież ma świadomość, że nie żyjemy gdzieś na księżycu, że jest już tak naprawdę większość konstytucyjna zbudowana z trzech ugrupowań, to nie ma co kręcić piruetów, tylko zaprosić tych, co mają zdolność do tworzenia większości – mówił.
Czytaj też:
Kołodziejczak ministrem rolnictwa? "Byłby to najbardziej sprofesjonalizowany resort"Czytaj też:
Opozycja utworzy rząd? Już widać, gdzie może dochodzić do starć między koalicjantami