12 października w Parlamencie Europejskim miała być głosowania propozycja daleko idących zmian traktatów UE (Traktatu o Unii i Traktatu o Funkcjonowaniu Unii). Głosowanie zostało przesunięte na środę 25 października. Plany budzą ogromne kontrowersje przede wszystkim w związku z chęcią zniesienia prawa weta, a także skutkami w postaci przekazania Brukseli kolejnych kompetencji państw narodowych.
"Przyjęcie przez PE projektu zmiany w traktach unijnych oznacza tak daleką zmianę samej istoty UE i zasad jej funkcjonowania, że zgoda Polaków na członkostwo we wspólnocie europejskiej (likwidowanej właśnie na rzecz europejskiego superpaństwa), wyrażona 20 lat temu w referendum akcesyjnym (nb. przez zaledwie 13,5 mln z 30 mln uprawnionych) traci moc" – zauważa publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz. "Niezbędne jest rozpisanie nowego referendum" – dodaje komentator.
Ogólnokrajowe referendum w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej trwało dwa dni – 7 i 8 czerwca 2003. Za wejściem do UE opowiedziało się 77,45 proc. Polaków, przeciw było 22,55 proc.
Zmiana traktatów UE
Propozycja bazuje na raporcie Parlamentu Europejskiego przygotowanym przez niemiecko-francuską grupę ekspercką. Dokument przewiduje liczne zmiany ustrojowe Unii, między innymi likwidację prawa weta w 65 obszarach, w tym w zakresie polityki zagranicznej, bezpieczeństwa, obrony, podatków i budżetu. Przesuwa również liczne kompetencje z państw narodowych do Brukseli.
Raport rekomenduje ponadto m.in. propozycje uczynienia mechanizmu warunkowości narzędziem sankcjonowania naruszeń praworządności. Propozycje obejmują m.in. zmianę treści art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, tak aby obniżyć wymogi co do wszczęcia przewidzianej tam tzw. procedury naruszeniowej.
Czytaj też:
Jak zagłosują europosłowie PSL ws. federalizacji UE? Sawicki: Będę przekonywałCzytaj też:
Zmiany traktatów UE. Müller tłumaczy: To jest likwidacja państw narodowych