Sprawozdanie jest co prawda jedynie załącznikiem do rezolucji, w której PE wzywa Radę do powołania konwentu, który ma zająć się zmianą traktatów – nie ma więc żadnej mocy decydującej. Nieporozumieniem jest jednak, że PE w tak mimo wszystko kluczowych sprawach decyduje zwykłą większością głosów. Gdyby w tym wypadku potrzebna była większość bezwzględna, sprawozdanie by przepadło, ponieważ aż 44 europosłów wstrzymało się od głosu. Gdyby dodać do tego 274 głosy przeciwko – 291 głosów za nie przeważyłoby.
Z polskich europosłów za kierunkiem na federalizację było dziewięć osób. To Róża Thun z grupy Odnowa; Marek Balt, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz, Robert Biedroń, Łukasz Kohut, Bogusław Liberadzki i Leszek Miller z grupy socjaldemokratów oraz Sylwia Spurek z Zielonych. Cała polska reprezentacja Platformy Obywatelskiej zagłosowała przeciwko – w Europejskiej Partii Ludowej w tym głosowaniu był rozłam, przy czym więcej było posłów głosujących przeciwko niż za.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.