Jak powiedział ekspert wojskowy, emerytowany pułkownik armii brytyjskiej Glen Grant, Rosja będzie nadal uderzać w Ukrainę, aż ta się rozpadnie. Władze w Moskwie liczą na to, że prędzej czy później Zachód nie będzie w stanie się przeciwstawić i wtedy zastosowany zostanie "scenariusz koreański”.
– Konflikt zostanie zamrożony, powstanie granica, która podzieli wschodnią Ukrainę, czyli Noworosję i Ukrainę. Tego właśnie chcą i na to liczą w Moskwie – powiedział ekspert w wywiadzie dla kanału Espresso.
Według niego, mobilizacja w Federacji Rosyjskiej przebiega powoli, aby nie wywołać chaosu w Moskwie i Petersburgu. W pozostałej części kraju proces ten jest w toku. Dodatkowo poprawiono możliwość dostarczania broni na linię frontu.
Zły stan gospodarki
Grant uważa, że Rosjanie odnoszą spore sukcesy w produkcji elektronicznego sprzętu bojowego, o czym rok temu mogli jedynie marzyć. Jednocześnie jednak Rosja zbliża się do punktu, w którym z jednej strony rośnie przemysł obronny, ale z drugiej gospodarce grozi upadek.
– W pewnym sensie to dobrze, że w rosyjskim Sztabie Generalnym nie ma zbyt bystrych głów. Są mądrzy w swojej specjalności, ale na pewno nie w myśleniu strategicznym. Całkiem możliwe, że po postawieniu kraju na wojskowych szynach, faktycznie zniszczą całą gospodarkę – ocenił.
Grant podkreślił, że stan gospodarki w Rosji pozostawia wiele do życzenia. Na przykład niektóre linie lotnicze są na skraju upadku, bo nie mogą zdobyć części zamiennych i utrzymać samolotów w dobrym stanie technicznym. To odzwierciedlenie sytuacji niektórych obszarów gospodarki.
Ponadto Chiny wydają się być zdecydowane, aby w pewnym stopniu wycofać się z Rosji. Zwłaszcza z ostatnich rozmów wynika, że Pekin ma świadomość, że jego przyszłość jest związana z gospodarką Zachodu, a nie Federacji Rosyjskiej.
Czytaj też:
"Poważne zagrożenie dla ukraińskiej armii". Amerykańscy eksperci oceniają sytuację na froncieCzytaj też:
Deputowany ujawnia szczegóły rozmów z Rosjanami. "Chcieli nas do tego zmusić"