Ekspert: Tego właśnie chcą i na to liczą w Moskwie

Ekspert: Tego właśnie chcą i na to liczą w Moskwie

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu
Prezydent Rosji Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu Źródło:Wikimedia Commons / Kremlin.ru
Prezydent Rosji Władimir Putin chce chce zastosować na Ukrainie "scenariusz koreański”. Zdaniem brytyjskiego eksperta, jest to bardzo prodopodobne.

Jak powiedział ekspert wojskowy, emerytowany pułkownik armii brytyjskiej Glen Grant, Rosja będzie nadal uderzać w Ukrainę, aż ta się rozpadnie. Władze w Moskwie liczą na to, że prędzej czy później Zachód nie będzie w stanie się przeciwstawić i wtedy zastosowany zostanie "scenariusz koreański”.

– Konflikt zostanie zamrożony, powstanie granica, która podzieli wschodnią Ukrainę, czyli Noworosję i Ukrainę. Tego właśnie chcą i na to liczą w Moskwie – powiedział ekspert w wywiadzie dla kanału Espresso.

Według niego, mobilizacja w Federacji Rosyjskiej przebiega powoli, aby nie wywołać chaosu w Moskwie i Petersburgu. W pozostałej części kraju proces ten jest w toku. Dodatkowo poprawiono możliwość dostarczania broni na linię frontu.

Zły stan gospodarki

Grant uważa, że Rosjanie odnoszą spore sukcesy w produkcji elektronicznego sprzętu bojowego, o czym rok temu mogli jedynie marzyć. Jednocześnie jednak Rosja zbliża się do punktu, w którym z jednej strony rośnie przemysł obronny, ale z drugiej gospodarce grozi upadek.

– W pewnym sensie to dobrze, że w rosyjskim Sztabie Generalnym nie ma zbyt bystrych głów. Są mądrzy w swojej specjalności, ale na pewno nie w myśleniu strategicznym. Całkiem możliwe, że po postawieniu kraju na wojskowych szynach, faktycznie zniszczą całą gospodarkę – ocenił.

Grant podkreślił, że stan gospodarki w Rosji pozostawia wiele do życzenia. Na przykład niektóre linie lotnicze są na skraju upadku, bo nie mogą zdobyć części zamiennych i utrzymać samolotów w dobrym stanie technicznym. To odzwierciedlenie sytuacji niektórych obszarów gospodarki.

Ponadto Chiny wydają się być zdecydowane, aby w pewnym stopniu wycofać się z Rosji. Zwłaszcza z ostatnich rozmów wynika, że Pekin ma świadomość, że jego przyszłość jest związana z gospodarką Zachodu, a nie Federacji Rosyjskiej.

Czytaj też:
"Poważne zagrożenie dla ukraińskiej armii". Amerykańscy eksperci oceniają sytuację na froncie
Czytaj też:
Deputowany ujawnia szczegóły rozmów z Rosjanami. "Chcieli nas do tego zmusić"

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Espresso
Czytaj także