"Nie ulega wątpliwości, że zima i analiza możliwości własnych i przeciwnika wymagają korekty taktyki. Na froncie i w miastach przechodzimy już do innej taktyki prowadzenia działań wojennych – skutecznej defensywy w niektórych obszarach, kontynuacji działań ofensywnych w innych, specjalnych operacji strategicznych na Półwyspie Krymskim i na wodach Morza Czarnego oraz znacznie przeformatowanej obronie przeciwrakietowej infrastruktury krytycznej" – napisał doradca prezydenta Ukrainy w serwisie X.
Ukraina koryguje taktykę
Podolak zwrócił uwagę, że strona rosyjska położyła w tym roku większy nacisk na wykorzystanie w celach bojowych dronów. "Zima nie będzie łatwa, biorąc pod uwagę, że Rosja zupełnie nie zwraca uwagi na prawo międzynarodowe, konwencje i zasady prowadzenia wojny, celowo i masowo atakując ludność cywilną, ale Ukraińcy są przygotowani, biorąc pod uwagę doświadczenia ostatniej zimy" – napisał, nawiązując do licznych ataków na infrastrukturę krytyczną Ukrainy.
"Obecnie wszystkie nasze zasoby kierowane są na zwiększenie krajowej produkcji broni i przyspieszenie negocjacji z partnerami w sprawie zwiększenia dostaw sprzętu krytycznego dla nowego etapu działań ofensywnych. Przede wszystkim dodatkowe systemy obrony przeciwrakietowej, a także rakiety dalekiego zasięgu, drony i systemy walki elektronicznej" – czytamy w dalszej części wpisu.
"Podsumowując, etap wojny jest jasny, potrzeby oczywiste, dokonuje się optymalnych dostosowań taktyki, a negocjacje z partnerami trwają…" – oznajmił Podolak.
"Wojna może trwać wiele lat"
Wojna na Ukrainie trwa już 648 dni. Według "The Economist", zwycięstwo Władimira Putina jest możliwe dlatego, że zależy od wytrzymałości, a nie od zajęcia terytorium. Konfrontacja militarna na Ukrainie przerodziła się w wojnę pozycyjną i "może trwać wiele lat".
Magazyn zwrócił uwagę na to, że Rosja będzie mieć silniejszą pozycję do walki w 2024 r., ponieważ będzie dysponować większą liczbą dronów i pocisków artyleryjskich, a jej wojsko opracowało skuteczną taktykę walki elektronicznej przeciwko niektórym rodzajom ukraińskiej broni. Co więcej, Moskwa, inaczej niż Kijów, nie przejmuje się ogromnymi stratami w armii.
Od końca marca 2022 roku, kiedy wojska rosyjskie wycofały się z frontu północnego, po niepowodzeniu kampanii w regionie Kijowa, linia frontu z niewielkimi zmianami kształtowała się na kierunkach południowym i wschodnim. Rosjanie odstąpili od manewrów i przeszli do materiałowej wojny pozycyjnej, nastawionej na wymęczanie przeciwnika. Usiłowali także zająć cały Donbas, co im się nie udało. Ukraińcy próbowali z kolei odbić część okupowanych terytoriów, ale operacja ofensywna na Zaporożu zakończyła się w tym zakresie niepowodzeniem.
Generał Waldemar Skrzypczak ocenił na początku listopada, że Ukraina nie ma obecnie potencjału, który pozwoliłby wyzwolić okupowane terytoria. Rosjanie prowadzą z kolei operacje zaczepne w celu poprawy swojego położenia, by móc przeprowadzić zimową ofensywę. Zdaniem generała Rosjanie zimą zamierzają uderzyć z dwóch kierunków – Kupiańsk – Łyman na Słowiańsk i z kierunku Donieck, Awdijiwka na Krematorsk. Ich celem będzie zdobycie do końca Donbasu.
Czytaj też:
Gen. Komornicki: Kontrofensywy Ukrainy nie było. Była wymyślona na użytek propagandyCzytaj też:
Zełenski kontra Załużny. Kulisy konfliktu na najwyższym szczeblu