• Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Starcie plemion

Dodano: 
Politycy PiS w budynku TVP przy ulicy Woronicza w Warszawie
Politycy PiS w budynku TVP przy ulicy Woronicza w Warszawie Źródło:PAP / Paweł Supernak
Rozgrywająca się właśnie w polskiej polityce wojna jest bardzo niebezpieczna. Każdy kolejny poziom destrukcji ładu prawnego nie tylko niszczy jeszcze bardziej państwo, lecz także zachęca siłę, która jest jego sprawcą, żeby tak je pod siebie ustawić, aby władzy nie stracić możliwie długo.

Jej utrata oznacza bowiem ogromne prawdopodobieństwo poniesienia osobistej odpowiedzialności za niezgodne z prawem poczynania

Nigdy jeszcze III RP nie była tak blisko całkowitej anarchizacji życia publicznego. Faktycznie już teraz funkcjonujemy w warunkach prawnego dualizmu – wszak publikowane przez nową władzę rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego zaczęły być opatrywane absurdalną notką o tym, że wydaje je TK obarczony rzekomą wadą prawną. Jest to następstwo wyroku Izby Karnej Sądu Najwyższego, która uznała, że wobec obecności w składzie orzekającym TK „sędziego dublera” wyrok w konkretnej sprawie nie ma mocy prawnej. Przy czym z polskiej konstytucji nijak nie wynika, żeby SN mógł w ten sposób „recenzować” TK. Czym to w praktyce ma skutkować – nie wiadomo.

Mogę tylko wspomnieć, że gdy najpierw Platforma, a potem po przejęciu władzy, zimą 2015 r., PiS powoływały do TK nadmiarowych sędziów, ostrzegałem, że skończy się to ostatecznie chaosem prawnym. Nie sądziłem jednak, że będzie on tak głęboki.

To wszystko zaś dzieje się jeszcze przed ostateczną batalią o Krajową Radę Sądownictwa, gdzie spór jest już najczyściej polityczny, a nie prawny, jak twierdzą obie jego strony. „Znakomita” konstytucja, stworzona pod patronatem Aleksandra Kwaśniewskiego, nie daje tu bowiem jasnego wskazania, w jaki konkretnie sposób ma być wybieranych 15 sędziów członków KRS

Artykuł został opublikowany w 2/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także