Warzecha o obietnicy Nowackiej: Trzeba trzymać za słowo

Warzecha o obietnicy Nowackiej: Trzeba trzymać za słowo

Dodano: 
Minister edukacji Barbara Nowacka
Minister edukacji Barbara Nowacka Źródło:PAP / Rafał Guz
Minister Barbarę Nowacką trzeba trzymać za słowo w sprawie rzezi wołyńskiej w podstawie programowej na lekcjach historii – pisze Łukasz Warzecha.

"Nie podpiszę dokumentu, w którym rzeź wołyńska nie będzie nazywana po imieniu – ludobójstwem" – obiecała minister edukacji Barbara Nowacka.

Publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha skomentował w serwisie X, że minister trzeba w tej sprawie trzymać za słowo. Zwrócił zarazem uwagę, że tłumaczenie polityk ciężko wziąć za dobrą monetę.

Warzecha: Propozycje nie powstają w próżni

"Natomiast tłumaczenie oczywiście absurdalne" – ocenił. "Propozycje nie powstają w próżni. To nie jest tak, że resort załapał pod przypadkową szkołą jakichś nauczycieli, posadził ich za biurkiem i dał do przerabiania program. Propozycje odzwierciedlają poglądy resortu. To dość oczywiste" – podkreślił.

twitter

Prekonsultacje Ministerstwa

W czym rzecz? Otóż ogromne kontrowersje wywołała jedna z propozycji dotyczących nauczania historii. W rozdziale zatytułowanym "Polska pod okupacją niemiecką i sowiecką" przy wyjaśnianiu "przyczyn konfliktu polsko-ukraińskiego na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej" miałoby zniknąć stwierdzenie "w tym ludobójstwa ludności polskiej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej".

"Istotą prekonsultacji jest to, że eksperci coś proponują, a każdy może ocenić propozycje i wyrazić swoją merytoryczną opinię. Do czego zachęcam. Ja zaś nie podpiszę dokumentu, w którym rzeź wołyńska nie będzie nazywana po imieniu – ludobójstwem" – zapewniła po fali medialnej krytyki Barbara Nowacka.

Rzeź wołyńska

Przypomnijmy, że zbrodnia na Wołyniu była ludobójstwem przeprowadzonym przez nacjonalistów ukraińskich OUN-UPA z udziałem tamtejszej ukraińskiej ludności na Polakach. Objęła nie tylko Wołyń, ale również województwa lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie – czyli Galicję Wschodnią, a nawet część województw graniczących z Wołyniem: Lubelszczyzny (od zachodu) i Polesia (od północy).

Ekshumacja ofiar zbrodni OUN-UPA wciąż nie została przeprowadzona, ponieważ przedsięwzięcie blokują władze Ukrainy. W ubiegłym roku zgodziły się na przeprowadzenie ekshumacjiJEDNEJ miejscowości.

Czytaj też:
Książki Tokarczuk na liście lektur? Nowacka: Brakuje literatury współczesnej
Czytaj też:
Konfederacja: Lewicowy walec rozpędza się do prędkości BMW

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: X / Onet / Niezależna
Czytaj także