Trump ponownie odniósł się do śmierci Nawalnego

Trump ponownie odniósł się do śmierci Nawalnego

Dodano: 
Donald Trump podczas spotkania z wyborcami w Greenville, Południowa Karolina
Donald Trump podczas spotkania z wyborcami w Greenville, Południowa Karolina Źródło:PAP/EPA / JIM LO SCALZO
Sprawa Nawalnego to bardzo smutna sytuacja. On był bardzo dzielnym człowiekiem – skomentował Donald Trump.

W środę zachodnie media cytują fragment wypowiedzi Donalda Trumpa dla telewizji Fox News, która padła w trakcie spotkania z wyborcami w Greenville, w stanie Karolina Południowa, gdzie 24 lutego odbędzie się kolejna tura republikańskich prawyborów.

Trump: Był bardzo dzielny

Trump podkreślił m. in., że "sprawa Nawalnego to bardzo smutna sytuacja". – On był, bardzo dzielnym facetem ponieważ wrócił do Rosji, a mógł pozostać z daleka – stwierdził.

– Szczerze mówiąc, wyszedłby o wiele lepiej pozostając z daleka i wypowiadając się poza krajem, niż wracając, ponieważ ludzie myśleli, że to się wydarzy i to się wydarzyło. I to jest straszne – powiedział Trump.

W tym wątku rozmowy Trump powiedział też, że w USA wytaczane są mu procesy tylko dlatego, że wszedł do polityki i walczy o urząd prezydenta. Jego zdaniem USA idą obecnie w stronę ustroju komunistycznego.

Media i deep state boją się wygranej Trumpa

Trump jest zdecydowanym faworytem do uzyskania nominacji Partii Republikańskiej w wyborach na prezydenta USA. Do tej pory wygrał prawybory w Iowa, New Hampshire i Nevadzie. Ma też poparcie kilku byłych kandydatów, którzy spróbowali swoich sił w partyjnych prawyborach.

21 stycznia z prawyborów wycofał się Ron DeSantis, a swoje poparcie przekazał Donaldowi Trumpowi. Wcześniej to samo zrobił Vivek Ramaswamy. Teoretycznie w wyścigu pozostaje jeszcze Nikki Haley, która liczy na pozyskanie m.in. części elektoratu DeSantisa, ale jej szanse na pokonanie Trumpa, są niewielkie.

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się jesienią tego roku. Demokratów najprawdopodobniej reprezentował będzie urzędujący prezydent Joe Biden. Na razie sondaże pokazują wygraną Trumpa.

Pierwszy komentarz po śmierci Nawalnego

Wcześniej Republikanin wypowiedział się już na temat śmierci Nawalnego nawiązując do jego zdaniem pewnych podobieństw pomiędzy putinowską Rosją a obecnym kierunkiem ustroju amerykańskiego.

"Nagła śmierć Aleksieja Nawalnego uświadomiła mi coraz bardziej, co dzieje się w naszym kraju" – napisał Trump na swojej platformie Truth Social, którą założył z powodu cenzury, jaka spotkała go ze strony korporacji Big Tech (usunięcie z mediów społecznościowych). Trump jest też otwarcie zwalczany przez niemal całą scenę medialną w USA, a prezydencką nominację próbuje mu się uniemożliwić metodami sądowymi.

"To powolny, stały postęp, a skrzywieni, radykalnie lewicowi politycy, prokuratorzy i sędziowie prowadzą nas ścieżką do zniszczenia. Otwarte granice, sfałszowane wybory i rażąco nieuczciwe decyzje sądów niszczą Amerykę. Jesteśmy narodem umierającym. Upadający naród!" – ocenił po śmierci Nawalnego były prezydent USA.

Amerykańska agencja prasowa Reuters zwróciła uwagę, że nie jest jasne, jakie podobieństwa Trump próbował znaleźć z najważniejszym przywódcą rosyjskiej opozycji. Nawalny przez lata walczył z, jak to określał, ogromną korupcją w putinowskiej Rosji, rządzonej przez "oszustów i złodziei". Służby prasowe Trumpa nie odpowiedziały na prośbę agencji o wyjaśnienia.

Informację o śmierci Aleksieja Nawalnego podały 16 lutego rosyjskie służby penitencjarne. Według komunikatu więzień "źle się poczuł po spacerze" i "niemal od razu stracił przytomność". Jak dodano, wezwani na miejsce medycy nie byli w stanie go uratować.

Czytaj też:
Skandal w USA. Ujawniono, jak CNN niszczyła Trumpa
Czytaj też:
Donald Trump: Zmiażdżymy deep state i globalistów. Przepędzimy podżegaczy wojennych

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Czytaj także