PiS: Wybory na grząskim terenie
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

PiS: Wybory na grząskim terenie

Dodano: 
Tobiasz Bocheński, europoseł PiS
Tobiasz Bocheński, europoseł PiS Źródło: PAP / Marcin Obara
Partia Jarosława Kaczyńskiego przystępuje do swojej najtrudniejszej kampanii od 2010 r., kiedy to w listopadzie, pół roku po przegranej lidera PiS w wyborach prezydenckich, brała udział w boju o samorządy. Jak prezentują się kandydaci głównej partii opozycyjnej w 12 największych polskich miastach?

W głośnym już liście otwartym prof. Andrzeja Nowaka, dotyczącym sytuacji w PiS, umieszczony został specjalny rozdział o stosunku tej partii do wyborów samorządowych. „Dziś, to jest 17 lutego 2024 roku, na sześć tygodni przed terminem kolejnych wyborów samorządowych, PiS nawet nie wskazał jeszcze swojego kandydata czy kandydatki w Krakowie. To nie jest ostentacja, to jest po prostu pogarda okazana mieszkańcom milionowego miasta – a przecież podobnie jest w tylu innych. Teraz powinien być wybrany kandydat do urzędu prezydenta miasta na wybory, jakie odbędą się za sześć tygodni […]. A czym są wybory samo – rządowe dla prezesa wciąż największej partii w Polsce? Kłopotem? Sposobem na rozgrywanie roszad w polityce partyjnej?”.

W chwili, gdy piszę te słowa, w Krakowie ogłoszono już kandydata na prezydenta miasta w postaci byłego wojewody, Łukasza Kmity. Jednocześnie PiS wciąż nie wskazał, kto będzie go reprezentował we Wrocławiu, w Katowicach czy Białym – stoku. Taka sytuacja nieco ponad miesiąc przed wyborami musi budzić zdziwienie. Coś najwyraźniej zatarło się w sprawnej wcześniej maszynerii sztabu wyborczego na Nowogrodzkiej.

Skąd te opóźnienia

Artykuł został opublikowany w 9/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także