USA reagują na słowa Macrona. Jednoznaczny komunikat

USA reagują na słowa Macrona. Jednoznaczny komunikat

Dodano: 
Biały Dom w Waszyngtonie, zdjęcie ilustracyjne
Biały Dom w Waszyngtonie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Stany Zjednoczone nie wyślą swoich żołnierzy na front na Ukrainę – przekazał Biały Dom w oświadczeniu.

Słowa prezydenta Emmanuela Macrona o konieczności rozważenia wysłania wojsk NATO na Ukrainę zelektryzowały opinię publiczną w większości państw Zachodu. Koncepcja była omawiana podczas spotkania głów państw i szefów rządów w stolicy Francji. Macron powiedział, że pokonanie Rosji jest "niezbędne" dla zapewnienia bezpieczeństwa w Europie. Wcześniej o planach wysłania żołnierzy na Ukrainę mówił premier Słowacji.

Biały Dom wydał komunikat

Do sprawy odniósł się Waszyngton. W wydanym komunikacie Biały Dom podkreślił, że nie zamierza wysyłać swoich żołnierzy na front ukraiński.

Podobne oświadczenia złożyły już m.in. rząd Wielkiej Brytanii oraz premierzy Polski i Czech.

– My nie bierzemy pod uwagę wysyłania naszych żołnierzy do Ukrainy. Wydaje mi się, że powinniśmy rozwijać sposoby współpracy, które zaczęliśmy realizować po agresji rosyjskiej. Musimy pomagać Ukrainie bronić się przed agresją rosyjską tak, żeby cele reżimu Władimira Putina nie zostały zrealizowane – powiedział premier Czech Petr Fiala.

– Uważam, że nie powinniśmy dziś spekulować o przyszłości, czy zdarzą się takie okoliczności, które zmienią to stanowisko. Dziś trzeba maksymalnie wesprzeć Ukrainę w jej wysiłku zbrojnym – powiedział z kolei premier Donald Tusk.

Kreml ostrzega

Co zrobi Rosja, jeśli NATO wyśle wojska na Ukrainę? Rzecznik Kremla ostrzega przed konsekwencjami takiego scenariusza.

– W tym przypadku trzeba mówić nie o prawdopodobieństwie, ale o nieuchronności (konfliktu – red.) – powiedział Pieskow dziennikarzom, odpowiadając na pytanie, jakie jest ryzyko eskalacji i bezpośredniego starcia NATO z Rosją w przypadku pojawienia się zachodnich żołnierzy na Ukrainie.

MSZ Francji tłumaczy Macrona

Tymczasem francuski MSZ prostuje słowa prezydenta Macrona. Szef resortu Stephane Sejourne powiedział, że jeśli kiedykolwiek wojska zachodnie pojawią się na Ukrainie, to będą wykonywały zadania pomocnicze i w żadnym wypadu nie będą walczyć na froncie.

– Trzeba rozważyć nowe działania wspierające Ukrainę. Muszą one odpowiadać bardzo konkretnym potrzebom, mam na myśli w szczególności rozminowywanie, cyberobronę, produkcję broni lokalnie, na terytorium Ukrainy – wyjaśnił.

Czytaj też:
Wojska NATO na Ukrainie. MSZ Francji tłumaczy słowa Macrona
Czytaj też:
NATO wyśle żołnierzy na Ukrainę? Nowe, nieoficjalne informacje

Źródło: AFP
Czytaj także