W środę w Warszawie odbył się ogromny protest rolników. Przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów płonęły race i opony. Natomiast przed Sejmem doszło do brutalnych starć z policją, która użyła gazu łzawiącego i pałek.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński poinformował, że "zatrzymano 23 prowokatorów", którzy rzucali w policjantów kostką brukową. Nagranie zamieszczone w sieci pokazuje także sytuację odwrotną – policjanta rzucającego kostką brukową w protestujących.
Protestujący rolnicy sprzeciwiają się europejskiemu Zielonemu Ładowi, a także importowi do państw Unii Europejskiej, w tym Polski, towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. Premier Donald Tusk zaprosił rolników na rozmowy w najbliższą sobotę, 9 marca.
Protest rolników. Wójcik uderza w rząd
– Pełną odpowiedzialność za to, co się stało przed Sejmem, podczas protestu rolników, ponosi rząd Tuska i minister Kierwiński. Tam nie przyjechali bandyci, tam przyjechali rolnicy, którzy żyją na co dzień z uprawy roli oraz utrzymują rodziny i nas jako wszystkich obywateli – powiedział w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News były wiceminister sprawiedliwości, polityk Suwerennej Polski Michał Wójcik.
– Nie widziałem wśród protestujących ani jednego posła z koalicji rządzącej. Nikt nie wyszedł, nikt się nie spotkał z nimi. Nie było marszałka Sejmu Szymona Hołowni, nie było premiera Donalda Tuska. Gdyby wyszedł pan Michał Kołodziejczak, to chyba by go tam żywcem zjedli – dodał.
– Na rolników nie podnoszono ręki przez wiele lat, ale rząd Tuska nie ma oporów. Rolnicy protestowali, bo chcą żyć i funkcjonować. A Zielony Ład należy wyrzucić do kosza. Embargo na produkty z Ukrainy też jest konieczne – stwierdził Michał Wójcik.
– Dlaczego Donald Tusk nie wprowadzi embarga? Dlatego, że jest niewolnikiem Brukseli. On zrobi to, co mu każą – podkreślił.
Czytaj też:
Kierwiński mówi o "prowokatorach". PiS chce dymisji szefa MSWiACzytaj też:
"Nie wierzę, że zrobili to rolnicy". Hołownia reaguje na zamieszki przed Sejmem