"Takie jest tło tego potoku frazesów". Bosak skomentował słowa Tuska i von der Leyen

"Takie jest tło tego potoku frazesów". Bosak skomentował słowa Tuska i von der Leyen

Dodano: 
Wicemarszałek Sejmu RP Krzysztof Bosak
Wicemarszałek Sejmu RP Krzysztof Bosak Źródło:PAP / Rafał Guz
Krzysztof Bosak odniósł się do wystąpień Ursuli von der Leyen i Donalda Tuska w Katowicach, nazwanych przez część mediów "planem dla Europy".

We wtorek w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach rozpoczął się XVI Europejski Kongres Gospodarczy. W sesji otwierającej wydarzenie udział wzięli premier Donald Tusk oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która specjalnie na tę okazję przybyła do Polski. Media podawały, że politycy mają zaprezentować "plan dla Europy".

Wystąpienie von der Leyen i Tuska skomentował jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak. Poseł rozpoczął od oceny, że nie przedstawiono żadnego planu i właściwie nie wiadomo do końca, czemu to wystąpienie miało służyć.

Plan dla Europy? Bosak: Pokazała się z politycznym kolegą

– Jeżeli mamy wizytę w Polsce pani przewodniczącej Komisji Europejskiej, myślę, że naturalną rzeczą było, żeby pojawiła się tutaj w Warszawie, żeby przedstawiła sprawozdanie z działania instytucji unijnych za ostatni czas. Na przykład dla polskiego Sejmu albo dla reprezentacji polskiej klasy politycznej. Żeby spotkała się ze wszystkimi opcjami i przekonywała do tego, że osiągnęła jakieś cele. Natomiast pokazywanie się ze swoim politycznym kolegą z tej samej grupy politycznej akurat na biznesowej konferencji w Katowicach jest, mówiąc delikatnie, niezrozumiałe. Jeszcze dziwniejsze jest nazywanie tego wspólnego pokazania się tam i wygłoszenia krótkich wystąpień "planem dla Europy" – powiedział Bosak.

– Premier Tusk wprost przyznał, że podczas tego spotkania nie było ustalone w ogóle, co będą mówić. Jeżeli to była improwizacja, no to apel do mediów, proszę nie wprowadzać opinii publicznej w błąd i nie nazywać planem czegoś, co powinno być nazywane improwizacją – dodał.

Wicemarszałek Sejmu ocenił, że najprawdopodobniej mamy do czynienia po prostu z kampanią wyborczą. – Ursula von der Leyen jest politykiem i jej partia bierze udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ona sama jest eurokratką, która chciałaby odnowić swoją funkcję na kolejną kadencję. A Donald Tusk jest jednym z jej kolegów, którego partia jest w trakcie kampanii wyborczej. Takie jest tło pojawienia się rządu w Katowicach. I takie jest tło tego potoku frazesów, które oboje wypowiedzieli – stwierdził Bosak.

– Bo co myśmy tam właściwie usłyszeli? Usłyszeliśmy poklepanie po plecach Donalda Tuska i rządu PSL, Platformy, Lewicy i Trzeciej Drogi. Że bardzo starają się wypełnić kamienie milowe. Usłyszeliśmy, że już w Polsce nie ma problemu z praworządnością, mimo, że nie zmieniła się żadna ustawa regulująca te kwestie – powiedział prezes Ruchu Narodowego.

Bosak: Niech Tusk i von der Leyen zaczną od przekonania Niemców

– Usłyszeliśmy, że Tusk popiera pomysł von der Leyen, a von der Leyen pomysł Tuska, żeby tworzyć komisarza do spraw obronności. I że rzekomo Unia Europejska w tej chwili zapewni nam bezpieczeństwo. W jaki sposób to się ma stać? Nie zostało to wyjaśnione. Ale jak rozumiemy, chodzi o wydawanie pieniędzy, o wydawanie pieniędzy na obronność. Do tego pomysłu w Polsce nie trzeba nikogo przekonywać. Wydajemy obecnie najwięcej na obronność w relacji do PKB w skali całego Sojuszu Północnoatlantyckiego – przypomniał Bosak.

– Natomiast może pani von der Leyen i Donald Tusk, jeżeli są tacy do tego przekonani, zaczną od przekonania do tego samych Niemców. Żeby zaczęli więcej wydawać na obronność, zamiast snuć wizje, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Czy rzeczywiście ktoś wierzy, że z powołania komisarza, który na wizytówce będzie miał, że jest do obronności, wzmocni się obronność Europy? No chyba takich naiwnych nie ma – dodał.

– Przypomnijmy, że w Unii Europejskiej mamy powołanego komisarza, a nawet wysokiego przedstawiciela umocowanego traktatowo do spraw polityki zewnętrznej, międzynarodowej i jego istnienie w żaden sposób nie spowodowało istnienia wspólnej polityki zagranicznej Unii Europejskiej. Po prostu takiej polityki nie ma. Każde państwo prowadzi swoją własną politykę. W fundamentalnych strategicznych sprawach ona nie jest koordynowana – powiedział Bosak, apelując, by nie mydlić ludziom oczu. – Panie premierze, pani przewodnicząca, mówmy prawdę. Jeżeli chcecie wydać ze środków unijnych określone pieniądze na obronność, okej, tylko niech to będzie wydane w proporcji dla wszystkich państw członkowskich. A nie tak jak ostatnio, że okazuje się, że do Polski te pieniądze właściwie w ogóle nie trafiły. Chyba potrzebujemy także w Polsce budowy zdolności, jeżeli chodzi o produkcję amunicji i różne inne rzeczy – wskazał polityk.

– Pamiętamy, że pani von der Leyen jest prekursorką, wykonawcą i liderem, jeżeli chodzi o wdrażanie Europejskiego Zielonego Ładu. Pamiętamy, że jest bardzo stała w swoich poglądach, jeżeli chodzi o budowanie superpaństwa europejskiego i likwidowanie zasady weta, zasady jednomyślności. To powoduje, że uważamy, że jest po prostu złą kandydatką na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Jej pomysły są zwyczajnie szkodliwe i sprzeczne z racją stanu. W jaki sposób Platforma Obywatelska, PSL, Lewica i Trzecia Droga są w stanie połączyć te szkodliwe pomysły z przekonywaniem Polaków, że jest w tym jakiś sens, no to jest doskonałe pytanie. W naszej ocenie nie ma tam żadnego sensu, żadnej wartości i widać wyraźnie, że pani von der Leyen jest oderwana od rzeczywistości – powiedział Krzysztof Bosak.

W dalszej części konferencji Bosak mówił o kwestiach unijnych polityk imigracjonizmu i klimatyzmu.

Czytaj też:
"Oddał Polskę w prezencie". Była premier alarmuje: Tusk się na to zgodził
Czytaj też:
Zielony Ład pod referendum? Hennig-Kloska: Nie, agenda musi być realizowana
Czytaj też:
Konfederacja ostrzega: Trudno uwierzyć, że ktokolwiek o zdrowych zmysłach to popiera

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / Konfederacja
Czytaj także