W Polsce powoli zaczyna się budzić sprzeciw przeciwko polityce klimatycznej Unii Europejskiej. Przyczyną są horrendalne koszty Zielonego Ładu, które przekładają się na rosnące ceny i problemy finansowe kolejnych przedsiębiorstw – tych małych i średnich, nie koncernów. Na razie w zależności pomiędzy pauperyzacją o unijną klimatyzmem zorientowali się rolnicy, którzy protestują w wielu krajach Europy.
Zielony Ład jest forsowany przez polskie władze. Jednak w związku z narastającym sprzeciwem Polaków, pojawiły się głosy o poddaniu sprawy pod referendum. Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska gościła w czwartek u Bogdana Rymanowskiego w Radio ZET. Jedno z pytań dotyczyło właśnie tej kwestii.
Zielony Ład. Hennig-Kloska: Referendum nie
– Krótka piłka. Czy powinno odbyć się referendum w sprawie Zielonego Ładu? – zapytał prowadzący.
– Nie uważam, że Zielony Ład powinien być przedmiotem referendum. To jest agenda, która musi być realizowana, ale w zgodzie społecznej – oznajmiła minister. Polityk nie sprecyzowała, dlaczego "musi" i kto konkretnie postanowił, że ma być realizowana.
Dopytywana, czy Polacy nie mają prawa się wypowiedzieć, odparła, że wielokrotnie się wypowiadają. – Wiele sondaży to bada, tak, gdzie jesteśmy z nastrojami, Polacy chcą mieć coraz czystsze powietrze, coraz bardziej czyste gleby, coraz bardziej czystą wodę, tego oczekują jednoznacznie od rządu – powiedziała Paulina Hennig-Kloska.
Koszty polityki klimatycznej UE
Do szerszych grup społeczeństwa zaczynają docierać informacje, że Zielony Ład oznacza gigantyczne obciążenia finansowe dla europejskich podatników i wywiera ogromny wpływ na wiele dziedzin gospodarki i codziennego życia.
Zakłada m.in., że państwa członkowskie UE będą miały obowiązek gromadzenia danych na temat charakterystyki energetycznej i renowacji budynków (dyrektywa EPBD). Będą także musiały stworzyć krajowe plany renowacji budynków, którego celem będzie doprowadzenie do dekarbonizacji wszystkich budynków w UE do 2050 roku. Dyrektywa jest częścią Zielonego Ładu – programu, który dąży do drastycznego obniżenia poziomu emisji gazów cieplarnianych w państwach UE.
Zmiany dotkną także rynku kotłów gazowych. Od 2025 roku nie będzie już możliwości ich zakupienia. Z kolei od 2030 takie urządzenia nie będą instalowane w nowych budynkach. Co za tym idzie, zakończone zostaną programy dotacji do wymiany pieców węglowych na kotły gazowe. Dyrektywa wprowadza też obowiązek instalacji fotowoltaicznych na dachach budynków
Zielony Ład to także system ETS powodujący olbrzymie ceny prądu i ETS2, który wejdzie w życie w 2027 roku.
Czytaj też:
Przymusowe remonty budynków. Resort klimatu zapowiada karyCzytaj też:
Zalewska: Zielony Ład jest zbudowany na piramidzie finansowejCzytaj też:
"Zanim Polacy się zorientują". Konfederacja przypomina o kosztach i wzywa rząd do rezygnacji z klimatyzmuCzytaj też:
Zielony Ład? Poseł koalicji: Wszystko do wycofania oprócz jednego elementu