W zeszłym tygodniu Rosja otworzyła nowy front na Ukrainie, rozpoczynając ofensywę w obwodzie charkowskim. Wojska rosyjskie szybko przeszły kilka kilometrów, ponownie zajmując kilka wiosek. Rosjanie nie dotarli jeszcze do głównej linii obrony na wschód od miasta, którą utrzymują doświadczone ukraińskie brygady, ale sytuacja jest poważna.
Jak wynika z artykułu w "The New York Times”, grożąc Charkowowi, Rosja ma nadzieję związać ukraińskie zasoby w regionie poprzez odsłonięcie frontu. Bezpośrednim priorytetem Ukrainy jest ustabilizowanie linii frontu i zapobieżenie dużemu rosyjskiemu przełomowi. Kijów stoi jednak przed wieloma wyzwaniami. Pomimo niedawnego przyjęcia w Kongresie projektu ustawy pomocowej, która uruchomiła miliardową pomoc dla Kijowa, sytuacja na froncie prawdopodobnie się pogorszy.
Celem Rosji nie jest zajęcie Charkowa, ale zagrożenie mu poprzez natarcie na miasto i atakowanie go artylerią. Siły ukraińskie są już stosunkowo słabe; wciągając do obrony Charkowa ukraińskie rezerwy i najlepsze jednostki, osłabiane są pozycje na pozostałych odcinkach linii frontu. Rosja w dalszym ciągu koncentruje się na okupowaniu pozostałej części obwodu donieckiego, starając się przejąć kluczowe węzły tranzytowe i obszary zaludnione.
Problemy ukraińskiego wojska
Rosyjska ofensywa odbywa się w czasie bezbronności Ukrainy. Od jesieni ubiegłego roku kraj stoi w obliczu trzech powiązanych ze sobą problemów: niedoborów amunicji, siły żywej i fortyfikacji. Wiosną Ukraina poczyniła postępy w ulepszaniu swoich fortyfikacji, a pakiet pomocowy ze Stanów Zjednoczonych powinien złagodzić niedobory amunicji. Jednak niedobory żołnierzy rosną, zwłaszcza w piechocie.
Kontrofensywa Ukrainy zeszłego lata zakończyła się przede wszystkim wyczerpaniem piechoty i od tego czasu Ukraina próbuje odrobić straty. W praktyce oznacza to, że w okopach często jest za mało żołnierzy i za mało piechoty, aby wypracować stabilną rotację. W wielu ukraińskich brygadach brakuje personelu, wielu żołnierzy ma ponad 40 lat.
Sytuacja jest wynikiem decyzji politycznych, niepewnego systemu mobilizacji i miesięcy politycznej bezradności, aż do niedawnego uchwalenia szeregu ustaw mobilizacyjnych.
Rosji natomiast udało się w ubiegłym roku rozwiązać problemy kadrowe i obecnie miesięcznie na kontraktach rekrutuje około 30 tys. żołnierzy. Wielu z nich nie jest idealnymi żołnierzami. Jednak ta przewaga fizyczna w połączeniu z artylerią, dronami i bombami manewrującymi dała Rosji przewagę na froncie.
Czytaj też:
"Rosja wykorzysta cały swój ciężar". Wywiad USA ostrzega, że Putin może odwrócić losy wojnyCzytaj też:
Prezydent Czech wzywa Ukrainę do oddania Rosji terytorium i zakończenia wojny