DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia sytuację z Michałem Kuczmierowskim? Z jednej strony zarzuty stawiane byłemu szefowi RARS wydają się brzmieć poważnie, ale z drugiej strony mamy do czynienia z prokuraturą pod nadzorem Adama Bodnara, która wiemy, jak bardzo politycznie działa.
Prof. Przemysław Czarnek: Właśnie dlatego liczę, że pan Michał Kuczmierowski wyjaśni całą sprawę. Wytłumaczy wszystkie zarzuty, oczyści się z nich, pokazując opinii publicznej, jak wygląda sytuacja. Chciałbym, żeby opinia publiczna poznała sprawę taką, jaką ona jest, a nie jak widzą ją media czy śledczy wskazani przez Adama Bodnara, bądź politycy Platformy Obywatelskiej. Spokojnie czekam na rozstrzygnięcie tego sporu.
Czy uderzając w Michała Kuczmierowskiego, celem politycznym również może być były premier Mateusz Morawiecki? Widać chęć osłabienia byłego szefa rządu.
Nie tylko Mateusza Morawieckiego. To jest próba uderzenia i wykasowania całego dorobku Zjednoczonej Prawicy. Nie znam żadnych szczegółów sprawy, jednak jestem przekonany, że pan były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych wyjaśni całą sprawę i rozstrzygnie się ona na jego korzyść.
Wiemy, że Prawo i Sprawiedliwość odwoła się do Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego ws. decyzji PKW. Już teraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar mówi, że jest to Izba nielegalna, której wyroków i orzeczeń rząd nie będzie respektował. Co pan na to?
Pan Adam Bodnar łamie wszelkie zasady konstytucyjne. Usadził na stanowisku prokuratora krajowego uzurpatora, którego nazwał prokuratorem. Adam Bodnar lekceważy zasady państwa prawa, zatem nie brałbym tego, co on mówi w ogóle pod uwagę. Natomiast, co do samego rozstrzygnięcia PKW, proszę zauważyć, że był to spektakl przygotowany dość precyzyjnie przez drugą stronę sceny politycznej. Tylko w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości odroczono o miesiąc rozstrzygnięcie, aby można było przez ten miesiąc bombardować PiS różnymi kłamliwymi donosami, kiedy my już nie mogliśmy się od tego odciąć. Nasze argumenty trafiały w próżnię. Jednak sam Campus Polska pokazuje, że jeśli nam się próbuje odebrać pieniądze, to tym bardziej powinno się odebrać pieniądze Platformie Obywatelskiej ponieważ ich impreza odbywała się w czasie kampanii wyborczej, była tam agitacja na rzecz PO, a wszystko odbyło się m.in. za publiczne pieniądze. Sprawa jest polityczna, niezgodna z prawem, a potwierdzeniem tego może być zachowanie pana sędziego Marciniaka, szefa PKW, który odmówił podpisania protokołu pod uchwałą.
Czytaj też:
Czy zbiórka PiS jest legalna? Bodnar zabrał głosCzytaj też:
PiS zorganizuje swój własny Campus Polska. Znamy pierwsze szczegóły
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.