Mateusz Morawiecki zamieścił nagranie w sieci, w którym krytykuje działania władz ws. powodzi. – Wody polskie nie chciały opróżnić zbiorników dzień przed powodzią. "Nie było takiej potrzeby". I mimo informacji, które docierały z różnych stron, Wody Polskie zrobiły zdecydowanie za mało, żeby chronić ludzi – mówi.
Były premier ocenia, że na zbiornikach Nysy Kłodzkiej nie utworzono w odpowiednim czasie rezerwy po to, żeby chronić ludzi.
– Oczywiste jest nawet dla laika, żeby opróżnić zbiorniki bądź zmniejszyć poziom wody w taki sposób, aby były gotowe na przyjęcie nowej wody. Należało całe państwo przynajmniej od tego poniedziałku 9 września postawić w stan najwyższej gotowości – stwierdził.
– Obecny rząd uwielbia rozliczenia, niech więc zacznie od siebie, bo zamiast zrzucać wodę w odpowiednim czasie to teraz to teraz zajmują się zrzucaniem z siebie odpowiedzialności. Te i inne informacje będą wnikliwie analizowane przez Zespół Pracy dla Polski po to żeby państwo było jak najlepiej przygotowane w przyszłości na podobne kataklizmy – dodaje Morawiecki.
Powódź na południu i zachodzie kraju. Trwa usuwane skutków
Podczas powodzi szczególnie ucierpiały takie miasta jak Kłodzko, Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie, Głuchołazy, Prudnik, Nysa, Bystrzyca Kłodzka, Szprotawa czy Lewin Brzeski. Ten ostatni został zalany w 90 proc. Wiele wsi przy wylewających rzekach zostało w mniejszym lub większym stopniu uszkodzonych.
W wielu miejscach w Kotlinie Kłodzkiej woda była wyższa niż w 1997 r. podczas powodzi tysiąclecia. Straty są ogromne, będą szacowane w dziesiątkach miliardów złotych.
Stan klęski żywiołowej, rząd szykuje 23 mld zł na pomoc i odbudowę
Rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Obowiązuje również zakaz przebywania na wałach przeciwpowodziowych.
Powódź w Polsce została spowodowana przez silne opady deszczu wywołane niżem genueńskim (meteorolodzy nazwali go "Borys"), który przywędrował nad naszą część Europy po długotrwałej suszy, co doprowadziło do wylania Odry i dorzecza tej rzeki.
Powódź oprócz Polski dotknęła także Czechy, Słowację, Austrię, Węgry i Rumunię. W sumie w całej Europie Środkowej zginęły co najmniej 24 osoby.
Premier Donald Tusk poinformował, że na pomoc i odbudowę po powodzi rząd przeznaczy 23 mld zł, wliczając w to środki europejskie.
Czytaj też:
"Zwykła pomyłka" Hennig-Kloski w Sejmie. Minister tłumaczy się z głosowaniaCzytaj też:
Powódź zatopi Wody Polskie? "Rząd PiS stworzył chory twór"