Na stronie KPRM opublikowano treść rządowej strategii migracyjnej na lata 2025-2030. Jednym z zaproponowanych elementów jest "instrument czasowego i terytorialnego zawieszania prawa do składania wniosków o azyl". To rozwiązanie może wywołać podziały w koalicji.
– Trzeba zwiększać bezpieczeństwo, trzeba przywracać kontrole, ale jest równie oczywiste, że trzeba to robić zachowując człowieczeństwo, standardy praw człowieka i przestrzegając konstytucji – powiedziała minister rodziny, pracy i polityki społecznej na antenie RMF 24. Jak podkreśliła: "Polska potrzebuje odpowiedzialnej strategii migracyjnej".
Dziemianowicz-Bąk zaznaczyła, że Lewica nie zgadza się na zawieszenie prawa do azylu. – Bezpieczeństwo – tak, kontrola – tak, ale również "tak" dla praw człowieka – stwierdziła.
Co z postulatami Lewicy?
Dziemianowicz-Bąk została zapytana o realizację lewicowych postulatów, takich jak wprowadzenie związków partnerskich, legalizacja aborcji czy marihuany. – Ze strony naszych koalicjantów słyszymy takie głosy, że Lewica realizuje najwięcej swoich postulatów z umowy koalicyjnej – odpowiedziała minister. Jako przykłady wskazała rentę wdowią, inwestycje w rozwój sieci żłobkowej, a także podwyżki dla pracowników budżetówki i pracowników pomocy społecznej.
– Jestem zadowolona z pierwszego roku tej kadencji – zaznaczyła szefowa MRPiPS. – Zrealizowaliśmy część naszego programu, a o realizację pozostałych postulatów będziemy walczyć w kolejnych miesiącach i latach. Nie rezygnujemy z żadnego naszego postulatu – dodała.
Odnosząc się do kwestii aborcji, Dziemianowicz-Bąk zapowiedziała dalsze działania. – Nie będziemy czekać na lepsze jutro, będziemy po prostu zabiegać o to, przekonywać, walczyć, negocjować, czasami twardo – tak, żeby ten obszar praw kobiet jak najbardziej poszerzać – stwierdziła. Jak jednak zastrzegła, nie jest to łatwa praca.
Rząd ścina pieniądze dla podopiecznych DPS-ów
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej została również zapytana, dlaczego ograniczono środki przeznaczane na najstarszych mieszkańców domów pomocy społecznej. – My staramy się i zastępujemy rozwiązania doraźne, czasami pod publiczkę polityczną, rozwiązaniami systemowymi. Jeżeli chodzi o dodatek do wynagrodzeń dla pracowników pomocy społecznej, Prawo i Sprawiedliwość swego czasu przyznało [dodatek – przyp. red.] wąskiej grupie tych pracowników, który skończył się po kampanii wyborczej – stwierdziła Dziemianowicz-Bąk. – My wprowadziliśmy 1000 zł brutto dodatku przez całą kadencję, a prawdopodobnie będzie to jeszcze wydłużane – dodała.
Jednocześnie szefowa MRPiPS zapewniała, że rząd ma środki zabezpieczone na pomoc dla DPS-ów. – Robimy wszystko, żeby DPS-y nie zbankrutowały i nie bankrutują – zaznaczyła. – Wszystko jest pod kontrolą, działa, ale to, jak działało do tej pory, nie jest satysfakcjonujące, dlatego przygotowujemy znaczną reformę systemu pomocy społecznej – powiedziała minister.
Czytaj też:
Zawieszone prawo do azylu. Szefowa KE poparła pomysł TuskaCzytaj też:
Rządowa strategia migracyjna. Grupa Granica wydała oświadczenie