We wtorek w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, rozpoczęły się rozmowy wysokich rangą przedstawicieli władz USA i Rosji. Do stołu zasiedli m.in. szefowie dyplomacji obu państw, Marco Rubio i Siergiej Ławrow. To pierwsze spotkanie na tak wysokim szczeblu od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Koniec rozmów w Rijadzie
Po ponad 4 godzinach rozmów spotkanie zakończyło się. Z jego rezultatów wydają się być zadowoleni Rosjanie. Jak powiedział szef Instytutu Nauk Politycznych Federacji Rosyjskiej Kirył Dmitrijew, negocjacje z delegacją amerykańską były "pozytywne", dodając, że "dwa duże kraje nie mogą nie komunikować się ze sobą”.
Doradca Putina Jurij Uszakow powiedział z kolei, że negocjacje między delegacjami Rosji i USA przebiegły pomyślnie. Oba kraje "zgodziły się uwzględnić wzajemne interesy”. Według niego "odbyła się poważna rozmowa na wszystkie tematy”. Jednocześnie stwierdził, że trudno podać konkretną datę spotkania Putina i Trumpa, ale jest mało prawdopodobne, aby odbyło się ono w przyszłym tygodniu. Uszakow powiedział, że Putin "sam zdecyduje, kiedy rozpoczną się kontakty z USA w sprawie Ukrainy”.
Departament Stanu USA również skomentował negocjacje, zauważając, że jedno spotkanie nie wystarczy do osiągnięcia "trwałego pokoju”, ale "zrobiono ważny krok naprzód”.
Sekretarz stanu Marco Rubio i minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow podczas rozmów w Rijadzie uzgodnili powołanie grup negocjacyjnych w celu rozwiązania konfliktu na Ukrainie.
Ponadto Ławrow i Rubio zgodzili się na utworzenie mechanizmu konsultacyjnego, który miałby na celu wyeliminowanie "elementów drażniących” w stosunkach między Federacją Rosyjską a Stanami Zjednoczonymi, a także w sprawie przyszłej współpracy w kwestiach stanowiących przedmiot wspólnego zainteresowania geopolitycznego.
Czytaj też:
Rozmowy w Rijadzie. Kreml żąda od NATO wycofania się z porozumienia z 2008 rokuCzytaj też:
"Putin mówi poważnie". Nowe informacje od rzecznika KremlaCzytaj też:
Ukraińskie surowce. Eksperci: Zełenski popełnił strategiczny błąd