Tusk: Przygotujemy projekt podatku cyfrowego, ale nie ma decyzji, czy go wdrożymy

Tusk: Przygotujemy projekt podatku cyfrowego, ale nie ma decyzji, czy go wdrożymy

Dodano: 
Donald Tusk, premier
Donald Tusk, premier Źródło: KPRM
Projekt ustawy dotyczący wprowadzenia podatku cyfrowego od big-techów zostanie przygotowany, ale rząd nie zdecydował jeszcze, czy zostanie on wdrożony, wynika z wypowiedzi premiera Donalda Tuska.

– Jak państwo wiecie, mamy dzisiaj do czynienia na świecie z pewnymi nowymi trendami, jeśli chodzi o politykę celną, podatkową. Więc zgodnie z tym nowym trendem mogę powiedzieć: te podatki nałożymy, a może nie nałożymy. Na razie w rządzie nie ma pracy nad takim projektem, ale premier Gawkowski przygotowuje ewentualne projekty – powiedział Tusk podczas oświadczeń dla prasy.

– Myślimy o poważnych wspólnych inwestycjach. Potrzebujemy tych inwestycji, dobrej współpracy, jeśli chodzi o różne aspekty – od energetyki, militarną, na każdym praktycznie polu. Więc zgodnie z panującą dzisiaj modą mogę powiedzieć, że: zobaczymy – dodał premier.

W tym tygodniu z propozycją podatku dla big-techów wyszedł wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Wcześniej dziś minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, I. wiceprzewodnicząca Polski 2050 poinformowała, że podatek cyfrowy od big-techów w Polsce jest potrzebny, ale "nie leży gotowa propozycja ustawowa na stole".

Przyszły ambasador USA gani rząd

Thomas Rose, którego prezydent USA Donald Trump wybrał na nowego ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce, skrytykował już plany wprowadzenia cyfrowego podatku. "Niezbyt mądre! Autodestrukcyjny podatek, który tylko zaszkodzi Polsce i jej stosunkom z USA. Prezydent Trump podejmie działania odwetowe. Odwołajcie podatek, aby uniknąć konsekwencji!" – oświadczył Rose.

Tymczasem resort finansów dystansuje się od całego pomysłu. "Ministerstwo Finansów nie prowadzi obecnie prac nad podatkiem cyfrowym. Wyłącznie Minister właściwy do spraw finansów publicznych odpowiada za polską politykę podatkową" – napisało Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania PAP Biznes.

Gawkowski: To chore

Sprawę wcześniej komentował minister Gawkowski, który zapewnił, że rząd nie wycofa się ze swych planów. – Dziwię się, że pan ambasador Rose zaczyna swoje komunikowanie ze społeczeństwem polskim, mówiąc, że czegoś polskiemu rządowi nie można albo wręcz nakazuje, że powinniśmy się wycofać. Albo żyjemy w państwie, które ma pełną świadomość swojego rządu, suwerenność w tworzeniu prawa, albo oglądamy się na ambasadora, który jeszcze tu nie przyjechał i mówi: czegoś nie możecie zrobić, bo Trumpowi się nie podoba – mówił wicepremier w Radiu Zet.

- To jest chore. Stawanie na głowie demokracji. Na to nigdy się nie zgodzę jako członek Lewicy i członek tego rządu – dodał.

Słowa przyszłego ambasadora komentuje również minister edukacji Barbara Nowacka. Polityk stwierdziła, że rząd musi pokazać, na czym będzie polegać nowy podatek. – Ale nie będziemy się wycofywać ze względu na czyjeś tweety. Z niczego nie będziemy się wycofywać ze względu na tweety. Dyplomacji, polityki nie uprawia się na Twitterze. Większość Polaków nie korzysta z tej aplikacji, chcą widzieć dobre efekty działań i chcą, aby rząd pozyskiwał w dobry sposób pieniądze i żeby sprawiedliwość finansowa spotykała wszystkich, w tym wielkie korporacje – mówiła.

Czytaj też:
Rząd ustępuje USA? Resort finansów dystansuje się od pomysłu podatku cyfrowego
Czytaj też:
Rząd idzie na zwarcie z USA. "Z niczego się nie wycofamy"

Źródło: ISBnews
Czytaj także