Jako obserwator debaty publicznej w Polsce i nie tylko, mam prawo pytać. Czasem są to pytania niewygodne, czasem błahe, ale nie radzę nikomu by je lekceważył.
Dlaczego zatem Stany Zjednoczone Ameryki zatroskane, pewnie słusznie o stan demokracji w Wielkiej Brytanii i Niemczech głośno milczą, gdy chodzi o Rumunię, gdzie kilkadziesiąt godzin przed drugą turą wyborów prezydenckich unieważniono je, a następnie na podstawie publicystycznych zarzutów nie dopuszczono do powtórzonych wyborów głównego ich faworyta? Czyżby dlatego, że właśnie w ostatni czwartek oficjalna, państwowa – bardzo prestiżowa – uczelnia SNSPA, czyli państwowy Uniwersytet Nauk Politycznych i Administracji Publicznej (odpowiednik polskiego KSAP-u i francuskiej ENA), ściśle związana z obecnym rządem w Bukareszcie oskarżanym o wyborcze manipulacje, niespodziewanie decyzją swojego Senatu zgłosiła... prezydenta USA Donalda Trumpa do pokojowej nagrody Nobla? Czy to miało być ceną za milczenie nowej administracji Białego Domu w sprawie unieważnienia pierwszy raz w historii EWG/UE wyborów?
Czemu wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej z Finlandii Henna Virkkunen publicznie martwi się o przebieg wyborów prezydenckich w Polsce, a nie tylko nie zabiera głosu na temat Rumunii, ale też kontynuowała milczenie poprzedniej Komisji Europejskiej odnośnie sytuacji w Belgii, gdzie przez długich osiem miesięcy od czerwcowych wyborów nie było rządu? Czyżby dlatego, że Brukseli nie martwił fakt, że Królestwo Belgii było tak długo bez nowej Rady Ministrów, bo wybory wygrała tam partia eurorealistyczna, a drugie miejsce zajęła partia eurosceptyczna?
Dlaczego o rosyjskiej Sudży, przez wiele miesięcy zajętej przez wojska ukraińskie, gdy je Ukraińcy zdobywali pisano, jako o "mieście", a teraz na polskich portalach czytamy, że armia ukraińska dokonała odwrotu z „miasteczka”?
Dlaczego nie ma publicznej debaty z udziałem MSWiA oraz służb w kontekście faktu, że coraz więcej przestępstw w Polsce dokonywanych jest przez obywateli państw wchodzących niegdyś w skład Związku Sowieckiego, z których część (Gruzja, Ukraina) toczą z Unią Europejską negocjacje dotyczące ich wstąpienia do UE? Czemu wokół tej sprawy panuje zmowa milczenia?
Ciąg dalszy pytań nastąpi...