Konfederacja młodszym rodzeństwem PiS? Bosak odpowiada Bocheńskiemu

Konfederacja młodszym rodzeństwem PiS? Bosak odpowiada Bocheńskiemu

Dodano: 
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Jeśli PiS chce mieć zdolność koalicyjną z kimkolwiek w Polsce, musi zaprzestać tego rodzaju deprecjonującej i kłamliwej retoryki – stwierdził Krzysztof Bosak.

Europoseł PiS Tobiasz Bocheński był gościem Wirtualnej Polski, gdzie nazwał Konfederację "młodszym prawicowym rodzeństwem".

– Uważają, że wszystko wiedzą najlepiej, są w tej fazie buntu, wszystko zrobiliby lepiej, że generalnie to starsze rodzeństwo nic nie wie i się na niczym nie zna i oni są najlepsi, ale jeszcze nigdy nie rządzili – mówił polityk.

Bocheński dodał, że "starsze rodzeństwo to akceptuje i przygląda się z perspektywy osób, które rządziły, brały odpowiedzialność, wiedzą jak te mechanizmy działają i czekają, aż młodsze rodzeństwo dojrzeje i wtedy będziemy inaczej rozmawiać".

Bosak: Już wcześniej rywalizowaliśmy z Kaczyńskim

Do wypowiedzi europosła PiS odniósł się wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak na portalu X.

"Partie tworzone przez nas, ludzi z Konfederacji, istniały i reprezentowały ten sam program co obecnie, zanim w ogóle PiS powstał, a Jarosław Kaczyński odkrył że będzie liderem dla prawicowych wyborców, a nie centrowych (gdzie w centrum jako PC przegrał z UW). Zarówno konserwatywni liberałowie (UPR) jak i narodowcy (SN, ZChN) działali w polskiej polityce przed 2001 rokiem (powstanie PiS) i skutecznie rywalizowali z poprzednimi projektami Kaczyńskiego (np. ZChN z PC w czasach AWS)" – napisał polityk.

"Pan Tobiasz jest młody więc może tego nie pamiętać. Lub nawet nie wiedzieć, że np. to narodowiec pisał statut Solidarności. Ja sam pierwszy raz przystąpiłem do narodowej partii politycznej zanim PiS powstał. Jest u nas wiele osób z doświadczeniem i dłuższą biografią polityczną. Z kolei część młodszych polityków PiS zaczynała u nas lub w UPR, ale zabrakło im cierpliwości i stałości" – dodał.

Następnie Bosak przypomniał, że politycy tworzący Konfederację już rządzili. W tym miejscu wskazał koalicję z PiS z lat 2005-2007 i podkreślił, że doskonale znają oni "styl działania lidera i polityków PiS, ze wszystkimi ciemnymi stronami uprawianie polityki włącznie", z czego ma wynikać tak duża ostrożność Konfederacji wobec Prawa i Sprawiedliwości.

"Zaryzykowałbym stwierdzenie, że znamy go lepiej niż Tobiasz Bocheński, który zna PiS głównie przez postać prof. Zbigniewa Raua, który nie jest typowym pisowcem" – ocenił wicemarszałek Sejmu.

Bosak dodał, że w Konfederacji są również ludzie, którzy tworzyli wcześniejsze rządy, a także osoby mające doświadczenie w sprawowaniu władzy na poziomie samorządowym, a także w zarządzaniu swoimi firmami.

"Mamy prawdopodobnie wśród kadr najwyższy odsetek przedsiębiorców na polskiej scenie politycznej" – zaznaczył.

"Fundamentalne" różnice pomiędzy PiS i Konfederacją

Najważniejszą sprawą są jednak dla Bosaka różnice ideowe pomiędzy PiS i Konfederacją. Polityk określił je jako "fundamentalne".

"Pisząc w uproszczeniu: PiS to neosancja, mutacja tradycji PPS-owskiej z konserwatywno-chadecką frazeologią. Z kolei Konfederacja to sojusz narodowo-wolnościowy, a więc kontynuacja tradycji narodowej demokracji i konserwatywnego liberalizmu. Ponadto PiS był, jest i pewnie będzie prounijny, a my przeciwnie. Od 20 lat różnimy się praktycznie w każdej istotnej kwestii związanej z UE, poza kwestią paktu migracyjnego (gdzie rząd PiS wcześniej otworzył polskie granice dla masowej legalnej imigracji na gruncie prawa krajowego)" – wymieniał prezes Ruchu Narodowego.

"Nie ma pokrewieństwa pomiędzy etatyzmem i rynkową polityką gospodarczą. Nie ma pokrewieństwa między unijnym centralizmem (Traktat Lizboński) a podejściem suwerennościowym. Nie ma pokrewieństwa między klimatycznym unijnym oportunizmem (akceptacja EZŁ i FF55), a naszym stabilnym sprzeciwem wobec dezindustrializacji Polski. Nie ma pokrewieństwa między fiskalnym eurocentralizmem (eurodług, europodatki, KPO), a naszym suwerennościowym konserwatyzmem fiskalnym. Wreszcie nie ma żadnego pokrewieństwa między miałkością, nijakością i oportunizmem wielu głównych liderów PiS w kwestii progresywizmu, a naszym wyraziście konserwatywnym, ofensywnym podejściem" – zaznaczył Bosak.

Jeden z liderów Konfederacji zapewnił, że jego partia nie chce upodobnić się do politycznych przeciwników, a swoją szansę upatruje w tym, że wyborcy „dostrzegą różnicę i ją pozytywnie ocenią”.

"Jesteśmy rywalami. Różnice były i będą bardzo znaczące. Mówmy o tym wyborcom uczciwie. Mamy różne programy i różne odczytanie racji stanu" – podsumował wicemarszałek Sejmu.

twitterCzytaj też:
"Kpina". Mentzen reaguje na wpis Tuska
Czytaj też:
Prof. Domański: Konfederacja wygrywa na negatywnym stosunku do Ukraińców

Źródło: X / Wirtualna Polska
Czytaj także