Dyplomata w rozmowie portalem money.pl zapowiedział, że delegacja ukraińska wkrótce wyjedzie do Waszyngtonu, aby podpisać dokument. Bodnar zaznaczył, że prezydent Wołodymyr Zełenski nie musi brać udziału w spotkaniu, a poziom przedstawicieli zostanie ustalony przez obie strony, najprawdopodobniej na poziomie wicepremiera lub ministra spraw zagranicznych.
Bodnar: Umowa korzystna dla obu stron
"Ta umowa jest korzystna dla obu stron" – podkreślił ambasador, dodając, że jednym z głównych punktów porozumienia jest utworzenie funduszu odbudowy Ukrainy, finansowanego przez Ukrainę i USA. Fundusz ma wspierać przyszłą odbudowę kraju, a inwestycje amerykańskie na Ukrainie będą również zapewniać gwarancje bezpieczeństwa.
Bodnar wyjaśnił, że umowa nie została jeszcze podpisana, ponieważ zależy to od wyników rozmów między prezydentami USA i Rosji.
Trump zapowiada podpisanie umowy
Prezydent USA, Donald Trump, potwierdził, że umowa o minerałach ma zostać podpisana "już wkrótce". Dokument przewiduje stworzenie Inwestycyjnego Funduszu Odbudowy, który będzie zasilany przez 50 proc. wpływów z wydobycia surowców, w tym ropy i gazu. Fundusz ten ma na celu wspieranie odbudowy Ukrainy oraz jej gospodarki i bezpieczeństwa, a składki będą reinwestowane w krajową gospodarkę.
Oprócz tego, Trump zasugerował przejęcie ukraińskich elektrowni atomowych przez Stany Zjednoczone, co miało zapewnić lepszą ochronę tej infrastruktury. Wspólna deklaracja sekretarza stanu USA, Marco Rubio i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Mike’a Waltza, podkreślała, że amerykańska własność elektrowni jądrowych byłaby kluczowa dla ochrony ukraińskiej infrastruktury energetycznej. Jednak prezydent Zełenski stanowczo odrzucił tę propozycję, szczególnie w kontekście elektrowni w Zaporożu, która od marca 2022 roku jest okupowana przez Rosję.
Czytaj też:
Złe wieści dla Zełenskiego z USA. Jest sondażCzytaj też:
"Nie jedź tam". Zełenski dostał ostrzeżenie od wysłannika Trumpa