Anna W. konwojowana w kajdankach. Krytyczna ocena RPO

Anna W. konwojowana w kajdankach. Krytyczna ocena RPO

Dodano: 
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek Źródło: PAP / Paweł Supernak
RPO prof. Marcin Wiącek został zapytany o działania śledczych wobec Anny W. Chodzi o sprawę RARS.

W rozmowie z portalem niezależna.pl. Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek powiedział, że środek przymusu w postaci kajdanek zakładanych na ręce i nogi, powinien być wykorzystywany „wyjątkowo”, jedynie w razie absolutnej konieczności. Taki środek został zastosowany wobec byłej dyrektor biura premiera Mateusza Morawieckiego Anny W.

Prawnik przywołał przepisy kodeksu postępowania karnego wskazując, że od tymczasowego aresztowania należy odstąpić, jeśli pozbawienie wolności pociąga wyjątkowo ciężkie skutki dla najbliższej rodziny aresztowanego.

Wiącek odpowiedział w ten sposób na pytanie dotyczące osadzenia w areszcie urzędniczki, której syn wymaga stałej terapii, której skuteczność i efektywność – jak wskazują specjaliści – wymaga bliskiej obecności matki.

RPO zaznaczył, że "ocenia to sąd". – Ja nie dysponuję aktami postępowania ani informacjami pozwalającymi na ustosunkowanie się do tej konkretnej sprawy – zaznaczył.

Przesłuchanie. Czy była potrzeba użycia kajdanek?

Anna W. została w czwartek doprowadzona do prokuratury na przesłuchanie. Jak przekazał portal niezależna.pl, na miejscu obecny był jedynie funkcjonariusz CBA, a urzędniczka była skuta kajdankami na nogach i rękach i konwojowana była w asyście dwóch funkcjonariuszy.

Tego samego dnia jej obrońca, mec. Krzysztof Wąsowski powiedział na antenie Telewizji Republika o podjęciu przez chorego 13-letniego syna próby samobójczej. Przekazał też, że złożył "trzeci wniosek o zamianę środka aresztowego, dołączając dwa maile od ojca dziecka". – Jeden mail jest z 23 marca, drugi z 26 marca. W jednym z maili czytam, że "stan psychiczny (dziecka) się pogarsza" – mówił prawnik.

Zarzuty dla Anny W.

W styczniu Anna W., jej mąż oraz Paweł K., właściciel agencji PR zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Niedawno na wolność wyszedł mąż urzędniczki, Marek W.

Anna W. usłyszała zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokuratura zarzuca jej przyjęcie 3,5 mln zł w zamian za wpłynięcie na wynik zamówienia publicznego – dostawy agregatów prądotwórczych. Chodzi o tzw. aferę RARS. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli wcześniej szef RARS Michał K. – szef firmy Red is bad Paweł Sz.

Czytaj też:
Mec. Wąsowski: Prokuratura chce na Annie W. wymusić zeznania obciążające Morawieckiego

Źródło: Niezalezna.pl
Czytaj także