DoRzeczy.pl: Mamy nowe doniesienia dotyczące hejterskiej akcji w internecie, wymierzonej w Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Według doniesień WP stoi za nią osoba, która jeszcze niedawno była asystentem posłanki Koalicji Obywatelskiej, a także działa w organizacji Akcja Demokracja. Co pan o tym sądzi?
Janusz Kowalski: To pokazuje, że Koalicja 13 grudnia, ekipa Trzaskowskiego i Tuska, zrobi wszystko, by wygrać wybory, nawet łamiąc prawo. Mówimy tu o nielegalnym procederze, czyli wykupywaniu hejterskich reklam uderzających w Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena za setki tysięcy złotych. Widzimy, jak finansowane są działania wspierające Rafała Trzaskowskiego. Jestem zwolennikiem wprowadzenia zmian prawnych i bezwzględnego zakazu takich praktyk. To nie jest nowe zjawisko. W 2023 roku PiS również padł ofiarą fali hejtu. Dziś już wiemy, że najprawdopodobniej finansowanie tej kampanii pochodziło z zagranicy, m.in. od demokratów związanych z Joe Bidenem, poprzez organizacje lewicowe w Polsce wspierające Trzaskowskiego i Tuska. To była zorganizowana akcja mająca zniechęcić wyborców PiS, obrzydzić ich i rozbić nasze morale.
Tymczasem Rafał Trzaskowski w kampanii dużo mówi o wspólnocie, poszanowaniu drugiego człowieka i tolerancji.
To tylko hasła. Jego prawdziwe oblicze to: fala hejtu w internecie, agresywne zaplecze, kobiety popychane i szturchane, a sam Trzaskowski nie pojawia się na posiedzeniach Rady Warszawy, gdzie powinien rozliczyć się z afer, takich jak reprywatyzacja czy eksmisje rodzin z dziećmi, w tym przypadku z sześcioletnim dzieckiem. Trzaskowski po prostu ucieka. Nie ma odwagi, by się z tym zmierzyć. A Koalicja 13 grudnia traktuje wybory instrumentalnie. Państwowa Komisja Wyborcza, która powinna być bezstronna, de facto zaczyna działać jak sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego. Właśnie wracam z konferencji z prof. Przemysławem Czarnkiem, z udziałem Ruchu Kontroli Wyborów i Ruchu Obrony Wyborów. Mamy wiele przykładów z całej Polski, gdzie osoby związane z komisarzami wyborczymi, a nawet instruktorzy PKW, zamiast informować, dezinformują. Robią wszystko, by w tych wyborach było jak najwięcej głosów nieważnych. Ich podstawowe narzędzia to dezinformacja, hejt i manipulacja, zwłaszcza w konserwatywnych województwach. Manipulują komisjami wyborczymi, systemami informatycznymi, przesyłaniem danych. I nie mam co do tego żadnych wątpliwości – to wszystko musi zostać rozliczone.
Co to właściwie znaczy „rozliczone”? Skoro są już na to dowody, a nawet NASK – instytucja powołana do walki z dezinformacją – sama dezinformuje, to mamy do czynienia z piramidalnym skandalem.
Gdy wygramy wybory, a kluczowe będzie zwycięstwo Karola Nawrockiego i przywrócimy legalną prokuraturę oraz niezależnych prokuratorów, to pojawią się konkretne zarzuty wobec tych, którzy łamali prawo i nadużywali instytucji państwa do walki z Karolem Nawrockim. Nie możemy udawać, że nic się nie dzieje. Mamy do czynienia z falą hejtu, ze ściekiem, tak to trzeba nazwać, bezprzykładnym atakiem na kandydatów prawicy. To chamska kampania jakiej jeszcze nie widziałem. I nie ma się czemu dziwić bo na końcu tej machiny nienawiści zawsze stoi ten sam człowiek: Donald Tusk.
Czytaj też:
"Jesteście skończonymi idiotami, jeśli myśleliście, że to nie wyjdzie". Ostry wpis MentzenaCzytaj też:
Brakuje pieniędzy na leczenie Polaków. "Rząd po wyborach wejdzie na pole minowe"
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.