"Komuś tu się chyba otworzył parasol". Zandberg o NASK

"Komuś tu się chyba otworzył parasol". Zandberg o NASK

Dodano: 
Lider partii Razem Adrian Zandberg
Lider partii Razem Adrian Zandberg Źródło: PAP / Leszek Szymański
Media sugerują, że za kampanią oczerniającą opozycyjnych kandydatów na prezydenta stoją ludzie powiązani z PO. Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało komunikat, który ostro skrytykował kandydat partii Razem na prezydenta, Adrian Zandberg.

Od kilku tygodni w mediach społecznościowych pojawiały się filmy atakujące i wyśmiewające Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Jak ujawniła w czwartek Wirtualna Polska, za ich publikacją stali pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja. Jej prezesem jest Jakub Kocjan – "człowiek, który jeszcze kilka tygodni temu był asystentem posłanki Koalicji Obywatelskiej, a w 2020 r. otrzymał nagrodę od prezydenta Warszawy".

"To będzie chyba największy skandal wyborczy, ostatnio NASK informował o próbie ingerencji w wybory, napisali, że zablokowali reklamy i powiadomili o tym ABW. Ustalenia Wirtualnej Polski w tym temacie zwalają z nóg" – napisano na profilu "Służby w akcji".

Ministerstwo: "Parasol Wyborczy" zadziałał

Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało w tej sprawie komunikat.

"'Parasol Wyborczy'" działa – przypadki dezinformacji są ujawniane i zgłaszane do odpowiednich organów" – czytamy na profilu resortu na portalu X.

Jak zaznaczono, w lutym br. Ministerstwo Cyfryzacji we współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało program "Parasol Wyborczy", który "ma zabezpieczać wybory od strony cyberataków i dezinformacji".

"W ramach projektu monitorowana jest polska infosfera. Powstały zespoły koordynujące z największymi platformami social media. Monitorowane są przepływy finansowe, aby ustalić czy kampania nie jest finansowana spoza granic Polski. Zadaniem instytucji realizujących działania w ramach "Parasola" jest m.in. wykrywanie i przeciwdziałanie dezinformacji" – czytamy.

Resort podkreśla, że "na bieżąco do wiadomości publicznej podawane są wszystkie przypadki wykrytych nieprawidłowości".

"W ramach działalności w powyższych sprawach Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK wykrył anomalię – płatne kampanie na Facebooku, których źródła finansowania mogły pochodzić spoza Polski. Sprawa została zgłoszona do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Poinformowano Krajowe Biuro Wyborcze i poproszono platformę META o usunięcie wpisów" – czytamy w komunikacie.

Jak zapewnia ministerstwo, "'Parasol Wyborczy' zadziałał. Sprawą zajmują się służby. Ministerstwo Cyfryzacji dba o transparentność procesu wyborczego i będzie ujawniało wszystkie takie przypadki, które odkryją zespoły działające w ramach 'Parasola Wyborczego'".

Zandberg: Kompromitacja NASK

Komunikat skrytykował kandydat partii Razem na prezydenta, Adrian Zandberg.

"Komuś tu się chyba otworzył parasol" – stwierdził parlamentarzysta.

"Zagraniczna firma prowadziła przez wiele tygodni płatne kampanie za setki tysięcy złotych (tak się dziwnie składa, że korzystne dla władzy), reakcji na czas nie było. To, co opisała WP, to kompromitacja NASK" – podkreślił.

Czytaj też:
Posłowie PiS z interwencją w NASK. Na miejsce wezwano policję
Czytaj też:
Próba ingerencji w wybory. Sztab Trzaskowskiego: Stanowczo się odcinamy

Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: X / Wp.pl, DoRzeczy.pl
Czytaj także