Nowy spot sztabu Nawrockiego. "Ogromne pieniądze z obcych źródeł"

Nowy spot sztabu Nawrockiego. "Ogromne pieniądze z obcych źródeł"

Dodano: 
Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski Źródło: PAP / Marcin Gadomski
"Ogromne pieniądze z obcych źródeł zostały użyte w internetowej kampanii". Sztab Nawrockiego uderza w Trzaskowskiego.

W piątek na dwa dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich i dzień przed ciszą wyborczą kampanijne emocje sięgają zenitu. Pojawiają się ostatnie sondaże, kandydaci rozjechali się na finałowe wiece wyborcze. Nie mniej intensywnie pracują ich sztaby.

Na kampanijnym profilu Karola Nawrockiego zamieszczono nowy spot. Rzecz dotyczy finansowanych z zagranicy tzw. spotów profrekwencyjnych uderzających w dwóch głównych konkurentów Rafała Trzaskowskiego.

"Hejterskie filmiki wygenerowały miliony wyświetleń"

– Setki tysięcy złotych niewiadomego pochodzenia przeznaczone na spoty oczerniające Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena, a wychwalające Rafała Trzaskowskiego. Za nielegalną kampanię promującą zastępcę Tuska odpowiada fundacja Akcja Demokracja, którą zarządza – uwaga – Jakub Kocjan, człowiek z otoczenia Platformy Obywatelskiej, nie tak dawno asystent jednej z posłanek KO – mówi narrator w spocie PiS.

– Hejterskie filmiki za setki tysięcy złotych wygenerowały miliony wyświetleń. To nielegalne działania, które mają wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich. Nie pozwól sobie ukraść wyborów! – podkreślono w spocie.

W spot wpleciono fragment czwartkowego wywiadu Rafała Trzaskowskiego dla stacji TVN24.

twitter

PiS i Konfederacja: Nie pozwolimy zamilczeć sprawy

Z ustaleń mediów wynika, że za szeroko zakrojoną kampanią internetową oczerniającą opozycyjnych kandydatów na prezydenta – Sławomira Mentzena i Karola Nawrockiego – stoją ludzie powiązani z Platformą Obywatelską.

To dziennikarze Wirtualnej Polski ujawnili, że chodzi o fundację Akcja Demokracja, której prezesem jest Jakub Kocjan, który jeszcze kilka tygodni temu był asystentem poseł Koalicji Obywatelskiej.

Posłowie Konfederacji Przemysław Wipler, Bartłomiej Pejo i Krzysztof Mulawa powiedzieli podczas konferencji prasowej, że mamy do czynienia z sytuacją, w której: Złodziej krzyczy: "Łapać złodzieja".

Z kolei parlamentarzyści PiS Przemysław Czarnek i Andrzej Śliwka udali się z interwencją poselską do siedziby NASK. O sprawie zaczyna mówić i pisać coraz więcej mediów. Politycy PiS i Konfederacji podkreślają, że nie można dopuścić do tego, by została ona zamilczana, ponieważ wygląda na gigantyczny skandal.

Czytaj też:
Ingerencja w wybory z zagranicy. Płaczek: Zbierzmy to szambo w całość
Czytaj też:
Miller: Porażka Trzaskowskiego będzie oznaczała upadek Tuska

Źródło: X / Wirtualna Polska / DoRzeczy.pl
Czytaj także