Afera hejterska. Woś: To obrzydliwe przestępstwo. Wszystkie tropy prowadzą do PO

Afera hejterska. Woś: To obrzydliwe przestępstwo. Wszystkie tropy prowadzą do PO

Dodano: 
Poseł PiS Michał Woś podczas konferencji prasowej w Sejmie w Warszawie
Poseł PiS Michał Woś podczas konferencji prasowej w Sejmie w Warszawie Źródło: PAP / Piotr Nowak
To jest skandaliczne, obrzydliwe i bardzo poważne przestępstwo. Ingerencja w fundamenty demokracji i państwa prawa. Robią to ci, którzy przez tyle lat mówili o szacunku do państwa prawa, do praworządności - mówi poseł PiS Michał Woś w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Wychodzą nowe fakty ws. afery hejterskiej i NASK. Okazuje się, że już w kwietniu ministrowie rządu Donalda Tuska mieli te spoty i je udostępniali. Co pan na to?

Michał Woś: To jest skandaliczne, obrzydliwe i stanowi bardzo poważne przestępstwo. Mówimy o ingerencji w fundamenty demokracji i państwa prawa. I robią to ci, którzy przez tyle lat mówili o szacunku do tych zasad, o praworządności. Jak zwykle – wilki w owczych skórach. Naprawdę obrzydliwe. Zwłaszcza że wszystkie znane fakty prowadzą do jednego źródła: Platformy Obywatelskiej. Mamy kampanię finansowaną z zagranicy przez węgierskiego oligarchę, socjalistę, byłego szefa tamtejszych służb specjalnych. W tej kampanii pośredniczy pan Kocjan z Akcji Demokracja – do niedawna asystent jednej z posłanek, ale faktycznie bliski współpracownik całego środowiska Platformy. Ma zdjęcia z każdym. Pytanie, z kim się nie spotykał? Człowiek, który wychwalał Adama Bodnara, działał z panią Eichart, fotografował się z Trzaskowskim. W pełni oddany władzy towarzysz. A do tego jeszcze wykorzystanie instytucji państwowych i służb specjalnych w kampanii wyborczej. Już wcześniej poseł Dariusz Matecki zwracał uwagę na nielegalne finansowanie tych materiałów. Podobny scenariusz widzieliśmy w 2023 roku, ingerencja w wybory, manipulowanie nastrojami społecznymi.

Warto chyba też zwrócić uwagę na to, kiedy NASK wydaje oświadczenie.

Po pierwsze wtedy, kiedy portal, zazwyczaj przychylny rządowi, zaczął zadawać pytania dziennikarskie. Wiedzieli więc w Platformie, że szykuje się artykuł i nagle NASK publikuje komunikat. Po drugie, to był komunikat obrzydliwy. Umieszczono w nim Trzaskowskiego, Nawrockiego i Mentzena w jednym szeregu, jako rzekomych beneficjentów kampanii dezinformacyjnej z zagranicy. To absurdalne. Przecież te materiały jednoznacznie uderzają w Nawrockiego i Mentzena, a wspierają Trzaskowskiego. To tak, jakby powiedzieć, że przy wybuchu II wojny światowej „przewijają się Polska i Niemcy” – całkowite postawienie sprawy na głowie. Platforma natychmiast próbuje się odciąć, ale obowiązuje stara rzymska zasada –cui bono, czyli: kto zyskuje? Tropy prowadzą do nich. Mówimy o gigantycznych pieniądzach, większych niż całe budżety komitetów wyborczych. Przelewy kierowane do spółek-słupów, zarejestrowanych w miejscach bez adresu, bez biur. Dwa portale, ten sam numer telefonu, który nawet nie działa. Zarejestrowane miesiąc czy półtora temu, z olbrzymim finansowaniem. To jest afera, która uderza w fundamenty demokracji. Nie tylko wykroczenie wyborcze, ale poważne przestępstwo, którym powinna zająć się niezależna prokuratura, nie ta podporządkowana Bodnarowi, oraz komisja śledcza. Od tego właśnie są komisje by badać tak poważne ingerencje w proces polityczny.

Czy nie jesteśmy w sytuacji tzw. wariantu rumuńskiego? Niezależnie od tego, kto wygra wybory prezydenckie, druga strona podważy wynik – jedni powiedzą o nielegalnym finansowaniu Trzaskowskiego, drudzy o manipulacjach wokół Nawrockiego. Do tego sąd, którego obecna władza nie uznaje. Czy to już anarchia?

Ostrzegaliśmy przed tym. Donald Tusk psuje Polskę. Nie działa w interesie naszego państwa – wręcz przeciwnie, celowo je osłabia. To warcholstwo najgorszego rodzaju, przypominające to, co doprowadziło do upadku I i II Rzeczypospolitej. I teraz obserwujemy powtórkę z historii. Tusk działa na rzecz obcych interesów. Scenariusz rumuński nie zaczął się od tych filmików, ale już od działań pana Hołowni, który podważał legalność Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Przecież z tego się śmieją wszyscy bo co to znaczy, że izba raz jest uznawana, a raz nie? W poniedziałki działa legalnie, a we wtorki już nie? To przygotowanie do przejęcia pełni władzy, niezależnie od demokracji. Tusk i jego rząd chcą zbudować system, w którym wybory są tylko formalnością. A tzw. obrońcy demokracji z Zachodu będą jeszcze bili brawo. Nie ma dziś w Europie drugiego premiera, który wprost powiedział, że jego działania nie będą spełniały standardów praworządności. Tusk się do tego przyznał. I to pokazuje, z kim mamy do czynienia. Dlatego mobilizujmy się w 100%. Tylko wielkie zwycięstwo Karola Nawrockiego może zatrzymać ten proces i nie dopuścić do zniszczenia Polski przez Donalda Tuska.

Czytaj też:
PiS: ABW powinna być już po zabezpieczeniu materiałów Akcji Demokracja
Czytaj też:
Najnowszy sondaż. Tyle dzieli Nawrockiego od Trzaskowskiego

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także