Jak wskazuje badanie pracowni IPSOS, kandydat Koalicji Obywatelskiej uzyskał 50,3 proc., natomiast Karol Nawrocki – 49,7 proc.
Frekwencja wyniosła natomiast 72,8 proc.
Trzaskowski: Było "na żyletki"
Po ogłoszeniu wyników w sztabie Rafała Trzaskowskiego zapanował entuzjazm.
– Drodzy Państwo, zwyciężyliśmy, choć do języka polskiej polityki wejdzie już na zawsze określenie "na żyletki", bo dokładnie tak jak mówiłem od samego początku (…) mówiłem, że będzie bardzo blisko i każdy głos będzie się liczył – powiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej.
– Chciałbym podziękować wszystkim Polkom i Polakom za oddany za mnie głos – powiedział, jak wiele na to wskazuje, prezydent elekt – dodał.
Warzecha: Różnica wynosi tyle, co nic
Do wyników wyborczych odniósł się kanale "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha.
– Każdy powinien na to spojrzeć tak, że nic nie wiadomo. Jest wskazanie na pana Rafała Trzaskowskiego, ale ono jest mniejsze niż deklarowane przez oba ośrodki błędy pomiarowe. Jest bardzo duży odsetek respondentów, którzy odmawiali odpowiedzi. Jak to się wyklaruje do rana? Tego nie wiemy – powiedział publicysta.
Komentator zwrócił uwagę, że prawicowi wyborcy mogli nie przyznawać się do decyzji, ale z drugiej strony – w większych ośrodkach liczenie głosów idzie wolniej, a w dodatku mogą dojść głosy z zagranicy
– Tak czy owak, ten wynik będzie "na żyletki" – powiedział Warzecha. Zwrócił uwagę, że różnica wynosi "tyle, co nic".
Trzaskowski powinien wstrzymać się z deklaracjami?
Jak zaznaczył publicysta "Do Rzeczy", "lepiej by zrobili kandydaci, gdyby wstrzymali się z deklaracjami". – Karol Nawrocki się wstrzymał, bo został wskazany jako przegrany – zwrócił uwagę.
– Koszmarem dla polityka byłoby zasypiać z przeświadczeniem o wygranej, a obudzić z liczbami, które pokazałyby go jako przegranego. Dlatego dziwię się deklaracji pan Trzaskowskiego – albo to kwestia emocjonalności, braku rozeznania, albo jakiegoś piramidalnego zmęczenia albo braku profesjonalizmu ze strony sztabu – powiedział Łukasz Warzecha.
Komentator zaznaczył, że lepiej byłoby zachować "furtkę dla zachowania twarzy". – Dziwi mnie to trochę, choć nie tak bardzo, bo cała kampania pana Trzaskowskiego była mało profesjonalna. Było mnóstwo błędów, a to, co zobaczyłem, traktuję jako dopełnienie tego obrazu – podkreślił.
Czytaj też:
II tura wyborów prezydenckich. Tak głosowali wyborcy Andrzeja DudyCzytaj też:
Exit poll. Mieszkańcy miast zdecydowanie poparli jednego kandydata
