Bo hasło „jak przegramy, to pójdziemy siedzieć” dobrze cementuje grupę i sprzyja porzuceniu skrupułów. Ale jest pewien moment, gdy „brudna wspólnota” zaczyna pękać
Nie ma to jak żyć w strachu. To tak, jakbyś czuł ciągłe swędzenie, a nie mógł się podrapać” – powiada jeden z bohaterów klasycznego filmu SF „Blade Runner”, niejaki Leon, nexus, czyli sztuczny człowiek, którego twórcy dali mu nadludzkie możliwości, ale kosztem bardzo krótkiego życia i świadomości, że „wycofanie” nastąpi rychło. To szczególne doświadczenie będzie teraz udziałem wielu polityków Platformy Obywatelskiej i ich podwykonawców. Nieważne, czy „swędzenie” potrwa krócej czy aż do końca kadencji, czyli do, w najlepszym wypadku, października 2027 r. To i tak zbyt krótko, aby czyny ich obciążające uległy przedawnieniu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.