Bodnar wściekły na decyzję SN. Ostrzega, że "wykorzysta wszystkie możliwości"

Bodnar wściekły na decyzję SN. Ostrzega, że "wykorzysta wszystkie możliwości"

Dodano: 
Adam Bodnar, były minister sprawiedliwości
Adam Bodnar, były minister sprawiedliwości Źródło: KPRM
Adam Bodnar zapowiedział, że wykorzysta wszystkie środki, by dopilnować legalności rozpatrywania protestów wyborczych. Zapewnił o tym w nocnym wpisie na X.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie ustępuje w kwestii wyborów. W nocy na portalu X zapewniał, że jego udział w postępowaniach przed SN dot. protestów wyborczych jest niezbędny dla stwierdzenia prawidłowości przebiegu postępowań. Nocny wpis Bodnara jest odpowiedzią na odmowę Sądu Najwyższego w kwestii jego prośby o przekazanie mu wszystkich protestów wyborczych, które spełniają wymogi formalne. W poniedziałek Sąd Najwyższy stwierdził, że kopiowanie tysięcy dokumentów mogłoby zakłócić funkcjonowanie instytucji. Jednocześnie zapewnił, że prokurator generalny bierze aktywny udział w procedurze rozpatrywania protestów wyborczych.

twitter

Bodnar idzie w zaparte

W opublikowanym nocą wpisie na portalu X, Bodnar zaznaczył, że jego rolą jest zapewnienie prawidłowego przebiegu postępowań i zagwarantowanie, że wynik wyborów nie będzie budził żadnych wątpliwości prawnych. Dodał, że "ze swojej strony wykorzysta wszystkie możliwości, by każdy z protestów został rozpatrzony zgodnie z prawem i by wynik wyborów nie budził wątpliwości".

Odnosząc się do wypowiedzi Prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN Krzysztofa Wiaka, że nie każdy odpis protestu trafi do niego, Bodnar ostrzegł, że takie działanie może zostać uznane za utrudnianie prokuratorowi generalnemu uczestnictwa w postępowaniu.

O legalności i nielegalności

Prokurator odniósł się także do wypowiedzi przedstawicieli Sądu Najwyższego, w tym rzecznika prasowego Aleksandra Stępkowskiego oraz prezes Małgorzaty Manowskiej, którzy skrytykowali skalę oraz budzącą wątpliwości formę złożonych protestów. W ocenie Bodnara, użyte przez Stępkowskiego i Manowską słowa o "ataku hybrydowym" i "giertychówkach" są nieuprawnionym atakiem na konstytucyjne prawa obywateli.

Bodnar nawiązał także do umocowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która, jak przypomniał, zgodnie z orzeczeniami TSUE, ETPCz oraz samego Sądu Najwyższego, nie spełnia konstytucyjnych wymogów niezależnego sądu. We wpisie nawiązał do wypowiedzi członków tej Izby, prof. Leszka Boska i dr hab. Grzegorza Żmiji, którzy otwarcie wyrazili brak zaufania do jej legalności, za co zostali odsunięci od orzekania.

Zdaniem prokuratora generalnego, rozwiązaniem może być przekazanie spraw do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych lub uchwalenie ustawy incydentalnej, jeśli prezydent wycofa swoje weto.

Czytaj też:
Pełczyńska-Nałęcz: To nie jest czas na huśtanie naszą demokracją
Czytaj też:
Kołodziejczak: Jeśli lament ws. wyborów się utrzyma, notowania rządu będą gorsze


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: X / Do Rzeczy
Czytaj także