Portal wpolityce.pl opisywał niedawno, że Adam Bodnar oraz jego współpracownicy określani mianem "bodnarowców" liczyli, że po zwycięstwie w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski podpisze ustawę gwarantującą bezkarność politykom, którzy po przejęciu władzy w 2023 roku dopuszczali się łamania praw.
Sam zainteresowany odniósł się do tych doniesień w rozmowie z Radiem Zet. Polityk jasno dał do zrozumienia, że te doniesienia uważa za nieprawdziwe.
– Wczoraj czytałem ten artykuł o "ustawie bezkarnościowej" i sobie pomyślałem: Boże, no to jest jakieś kreatywne bajkopisarstwo. I się nawet zastanawiałem: No dobrze, czy ja mam na to reagować i wydać oświadczenie: "Nie, nie było takiej ustawy, nikt takich prac nie podejmował i w ogóle o co wam chodzi" i w ten sposób uwiarygadniać ten artykuł? Czy w ogóle pominąć to milczeniem? – powiedział minister sprawiedliwości.
Bodnar: Jestem krytykowany, że za wolno działam
Polityk zapewnia, że "nawet do głowy by mu nie przyszło", by podjąć pracę nad takim rozwiązaniem. – I to jest, mam wrażenie, jakaś taka dziwna próba tworzenia jakiejś w ogóle alternatywnej rzeczywistości – ocenił Bodnar. – Powstaje pytanie w ogóle, jaką reakcję należy podjąć. Należy pozywać redakcję za tworzenie jakichś artykułów opierających się o jakieś plotki czy jakąś kreatywną wyobraźnię redaktora, czy w jaki sposób reagować? – zastanawiał się dalej.
Minister podkreślił, że wszystkie działania, które podejmuje, są "absolutnie zgodne z prawem". – Wręcz za to jestem krytykowany, że dlaczego tak powoli – dodał.
Będzie śledztwo ws. zamachu na ustrój RP? Ziobro mówi o dożywociu
Cały rząd jest mocno krytykowany przez polityków opozycji. W ocenie byłego szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro rządząca koalicja podjęła bezprawną próbę zmiany ustroju państwa polskiego. Jak twierdzi, działania w tym zakresie muszą zostać bardzo szczegółowo wyjaśnione. – W tej sprawie musi być śledztwo w przyszłości, bo to (…) jest element większej układanki, odpowiedzi karnej za zamach na ustrój polskiego państwa. Ja nie żartuję. To jest przestępstwo zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności – zauważył.
Ziobro zapewnił, że po powrocie do władzy Prawo i Sprawiedliwość nie odpuści tej sprawy. – Ci, którzy myślą, że to są tylko takie słowa rzucane na wiatr, to się głęboko mylą, ponieważ nie będę mówił i wskazywał wszystkich tych nieprawości i bezeceństw, zbrodni, których oni popełnili wobec polskiego państwa – oświadczył.
Czytaj też:
"Szczują Polaków". Duda zabrał głos ws. NawrockiegoCzytaj też:
"To woła o pomstę do nieba". Polityk PO o decyzji SN
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
