Kandydat na prezydenta w o ostatnich wyborach, Sławomir Mentzen, który ostatecznie zdobył trzeci wynik, postanowił wykorzystać swoją rosnącą popularność oraz coraz silniejszy mandat polityczny. W sobotę ogłosił za pośrednictwem platformy X, że zamierza przeformułować prowadzone od lat spotkania pod nazwą "Piwo z Mentzenem".
Mentzen stawia na rozmowy z politykami
Do tej pory "Piwo z Mentzenem" składało się z autorskiego wystąpienia polityka, po którym następowała otwarta sesja pytań od uczestników. Teraz lider Nowej Nadziei zapowiada przełom. "Teraz wydarzenie zacznie się od około 25-30 minutowej rozmowy przy piwie pomiędzy mną, a zaproszonym gościem. Dopiero potem będzie moje wystąpienie i późniejsze pytania" – pisze w swoich mediach społecznościowych.
"Będziemy rozmawiać o Polsce, polityce, o rzeczach ważnych, chociaż pewnie nie uda się uniknąć wątków lżejszych, jak to przy piwie" – dodaje Mentzen.
Długa lista gości
Lista zaproszonych gości robi wrażenie i obejmuje nazwiska z różnych biegunów politycznego sporu. Do rozmów przy piwie, jak zapewnia na portalu X Mentzen, mają zasiąść m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz, Radosław Sikorski, Mateusz Morawiecki, Przemysław Czarnek czy Borys Budka.
Wszystkie rozmowy zostaną zarejestrowane i udostępnione na oficjalnym kanale YouTube Sławomira Mentzena, co oznacza, że nawet ci, którzy nie wezmą udziału w wydarzeniu na żywo, będą mogli śledzić tę nietypową formę politycznego dialogu.
Przedwyborcza inspiracja?
Czytając opis zapowiadanych zmian, trudno nie odnieść wrażenia, że inspiracją do wprowadzenia korekt w formule dotychczasowych spotkań było głośne piwo z Rafałem Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim, które miało miejsce tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich. Polityk Konfederacji wielokrotnie tłumaczył się z tego wydarzenia przyznając, że nie wiedział, iż odbije się ono tak szerokim echem.
"Nie wiem co przyniesie przyszłość, ale może się okazać, że za dwa lata to od Konfederacji będzie zależało, kto będzie w Polsce rządził. Nie możemy się wtedy znaleźć w sytuacji, w której jedna z partii zmusza nas do zawarcia niekorzystnej koalicji. Nie mogę pozwolić na to, żebym był zmuszony trwać w koalicji, w której nie mogę realizować swoich postulatów. A gdy zagrożę wyjściem z niej, to się dowiem, że zdradziłem Polskę. Muszę mieć pole manewru, nie mogę dać się szantażować argumentem, że z tylko jedną stroną duopolu można w ogóle rozmawiać. Muszę mieć możliwość pozyskiwania różnorodnego elektoratu, również tego centrowego czy umiarkowanego. Normalsi też głosują" – pisał w maju Sławomir Mentzen.
Czytaj też:
Poseł Konfederacji: Mamy otwarte kanały rozmowy. Także z PlatformąCzytaj też:
Hołownia: Słyszę o transferach do Konfederacji
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
