Lider Konfederacji Sławomir Mentzen ogłosił zmiany w "Piwie z Mentzenem". Sławomir Mentzen ogłosił zmiany w "Piwie z Mentzenem". Do tej pory "Piwo z Mentzenem" składało się z autorskiego wystąpienia polityka, po którym następowała otwarta sesja pytań od uczestników. Teraz lider Nowej Nadziei zapowiada przełom. "Teraz wydarzenie zacznie się od około 25-30 minutowej rozmowy przy piwie pomiędzy mną, a zaproszonym gościem. Dopiero potem będzie moje wystąpienie i późniejsze pytania" – pisze w swoich mediach społecznościowych.
"Będziemy rozmawiać o Polsce, polityce, o rzeczach ważnych, chociaż pewnie nie uda się uniknąć wątków lżejszych, jak to przy piwie" – dodaje Mentzen.
Zaprezentowana lista zaproszonych gości obejmowała nazwiska z różnych biegunów politycznego sporu. Do rozmów przy piwie, jak zapewnia na portalu X Mentzen, mają zasiąść m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz, Radosław Sikorski, Mateusz Morawiecki, Przemysław Czarnek czy Borys Budka.
Mentzen: Panowie z Platformy zaczęli stawiać warunki
W niedzielę były kandydat na prezydenta przekazał, że nie uda się zrealizować spotkań. Najpierw Mentzen odciął się od skandalicznych słów Grzegorza Brauna nt. Auschwitz.
Następnie poinformował, że pomimo ustaleń, politycy z PO zaczęli stawiać warunki. "Dzisiaj najpierw Radosław Sikorski, a potem Krzysztof Kwiatkowski i Borys Budka zaczęli stawiać mi publicznie warunki swojego udziału w Piwie z Mentzenem. Moje intencje były jasne i czyste. Chciałem porozmawiać z politykami najróżniejszych opcji politycznych. Uważam, że warto rozmawiać i dialog jest potrzebny. Przekonany jestem, że mnóstwo Polaków myśli podobnie. W ostatnich tygodniach telefonicznie skontaktowałem się z każdym zaproszonym gościem. Przedstawiłem pomysł, opowiedziałem dlaczego moim zdaniem jest to dla obu stron opłacalne. Wszystkim pomysł się spodobał, ucieszyli się, każdy od razu się zgodził. Tylko Sikorski poprosił o tydzień do namysłu. Po tym tygodniu potwierdził mi swój udział smsowo i telefonicznie" – napisał w serwisie X.
"Dzisiaj nagle czytam, że panowie z Platformy zaczęli stawiać mi jakieś warunki i to jeszcze publicznie. Nie stawiali ich oczywiście w rozmowach telefonicznych, w których byli bardzo otwarci na moje zaproszenie. To jest niepoważne. Wielokrotnie powtarzałem, że nie dam się nikomu szantażować. I nie zamierzam tego zmieniać. Skoro nagle zaczęliście się porozumiewać ze mną publicznie, to publicznie wycofuję zaproszenia dla was. Nie mam ochoty poważnie traktować kogoś, kogo poważnie traktować się, pomimo wielkich chęci, nie da. Chciałem dać wam możliwość pokazania się moim widzom, przedstawienia swoich argumentów. Mogliście na tym tylko zyskać, co zresztą sami rozumieliście. A teraz wy stracicie, a zyska PiS. Na wasze życzenie. Chciałem, aby było trochę normalniej w naszej polityce. Niestety się nie udało. W sumie to nie powinienem być zaskoczony. Tak samo wcześniej potraktowaliście swoich wyborców. Umówiliście się z nimi na coś, a potem niczego nie dowieźliście" – oburza się Mentzen.
Okazuje się, że nie będzie też rozmowy z posłem Łukaszem Litewką z Lewicy. "A jak było z Litewką, to nie wiem. Możliwe, że się nie dogadaliśmy, bo inaczej rozumiemy dogadanie szczegółów, możliwe, że zmienił zdanie po tym jak naskoczyła na niego Żukowska, a może jedno i drugie. Rozmów telefonicznych nie nagrywam, to nigdy się nie dowiem, jak było" – podsumował polityk Konfederacji.
Czytaj też:
"Piwo z Mentzenem" w nowej odsłonie. Będą rozmowy o polityceCzytaj też:
Sikorski za Tuska? Sondaż daje do myślenia
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
