Zdaniem Wasyla Bodnara kwestia stosunku Polaków do Ukraińców to złożony problem, obejmujący aspekty psychologiczne i polityczne. Ambasador porównał migrację Ukraińców do Polski do osiedlania obcych ludzi w swoim mieszkaniu.
– Na początku człowiek się przyzwyczaja, komunikuje, wszystko wydaje się normalne. Ale czas mija – i zaczyna być nudno, irytująco i niezręcznie. I to jest najprostsze wytłumaczenie nastrojów w polskim społeczeństwie. Chodzi o to, że ludzie mogą pracować z Ukraińcami na tym samym stanowisku, a potem wrócić do domu i poskarżyć się żonom czy krewnym, mówiąc, że tu jest tylu Ukraińców – powiedział w wywiadzie dla RCB Ukraina.
Ukraińscy pracownicy w Polsce
Przypomniał, że pracownicy, którzy przybyli do Polski w trakcie pierwszej fali uchodźców zgodzili się pracować za niskie wynagrodzenie i nie stwarzali konkurencji. Natomiast w drugiej fali do Polski przenieśli się ci, którzy szukali schronienia przed wojną – około 989 tysięcy Ukraińców, którzy otrzymali status uchodźców wojennych. Wśród nich jest wiele osób z wyższym wykształceniem, niektórzy prowadzą własne firmy, inni przyjechali z rezerwą finansową.
– W Polsce jest naprawdę dużo Ukraińców. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy połowa mieszkańców Kijowa mówi po polsku na ulicach. Albo nawet jedna trzecia. Myślę, że nasi obywatele też będą mieli pewne odczucia. Do tego stereotypy: "Ukraińcy zabrali pracę”, "Ukraińskie kobiety są lepsze”, "Ukraińcy zajmują jakieś sektory gospodarki”, "Ukraińcy nie stoją w kolejce do lekarza” i tak dalej. To właśnie budzi emocje – powiedział ambasador.
Według niego, niektórzy politycy podsycają takie nastroje, aby je wykorzystać. Twierdzi, że statystycznie nie ma zbyt wielu rażących przypadków związanych z niewłaściwym zachowaniem Ukraińców. Ale są one widoczne i stwarzają pewne wrażenie.
Bodnar przytoczył liczby, które ilustrują korzyści płynące z obecności ukraińskich uchodźców dla rozwoju polskiej gospodarki. Ambasada, z pomocą organizacji międzynarodowych, obliczyła, że 69 procent z prawie miliona ukraińskich uchodźców wojennych pracuje. To około 700 tysięcy pracowników.
– Ukraińcy dają Polsce około 2,7 proc. PKB rocznie – według najnowszych danych to około 22 miliardy euro rocznie. To tylko to, co jest płacone z podatków. Tak, oczywiście, korzystają z polskiej infrastruktury, ale to jest wartość dodana w gospodarce. Mądrzy ludzie mówią: jeśli ten milion Ukraińców wyjedzie jutro, gospodarka się załamie. Bo powiedzmy, że w niektórych miastach połowa, a nawet dwie trzecie kierowców to Ukraińcy – powiedział Bodnar.
Dodał, że Ukraińcy szybko się integrują: uczą się języka, zdobywają nowe zawody i adaptują się. Są mobilni i bardzo elastyczni.
Czytaj też:
Ambasador Ukrainy wskazał, ilu Ukraińców wyjedzie z Polski po zakończeniu wojnyCzytaj też:
Ukraińcy masowo otwierają biznesy w Polsce. Oto dane
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
