Przeglądając obecne unijne transfery na rzecz wzmocnienia obronności możemy znaleźć następujące działania:
a). Europejski Fundusz na rzecz Pokoju – głównie misje wojskowe (EPF), na który przeznaczono na lata 2021-2027 17 mld euro
b). Europejski Fundusz Obronny – głównie prace badawcze (EDF) z alokacją 8 mld euro na lata 2021-2027
c).Instrument "Łącząc Europę" – finansowanie infrastruktury podwójnego zastosowania (ECF)1,7 mld na lata 2021-2027 (budowa szlaków komunikacyjnych dla wojska)
d). instrument wspierania produkcji amunicji w krajach UE (ASAP) 0,5 mld euro w 2024 roku
e). instrument wspólnych zamówień publicznych w przemysle obronnym UE (EDiRPA) w latach 2023-2024 w wysokości 0,3 mld euro (pomoc w produkcji amunicji)
f). Europejski Program Przemysłu Obronnego (EDIP) na lata 2025-2027, który jeszcze nie jest zatwierdzony z alokacją finansową w wysokości 1,5 mld euro
g). Finansowanie przez Europejski Bank Inwestycyjny startupów sektora obronnego w 2025 roku z finansowaniem 2 mld euro.
Z tego zestawienia widać, że w 2025 roku z funduszy UE na kwestie przemysłu zbrojeniowego przeznaczone zostanie 3,9 mld euro natomiast w całym okresie budżetowym 2021-2027 12 mld euro
Trzeba dodać, że budżet UE, zgodnie z art. 41 ust. 2 TUE nie może finansować żadnych wydatków, które wiążą się z bezpośrednimi operacjami wojskowymi ale może wspierać rozwój technologii obronnych i bazę naukową w zakresie polityki przemysłowej. Od 2021 roku istnieje w budżecie UE (WRF) osobna pozycja,,bezpieczeństwo i obronność" z zapisem że na ten cel można z budżetu UE wydać w latach 2021-2027 prawie 15 mld euro tj,1,2 % wydatków z Wieloletnich Ram Finanowych czyli siedmioletniego budżetu UE.
W 2023 roku UE utworzyła Platformę Strategiczych Technologii dla Europy (STEP) w tym technologii obronnych, która ma finasowanie w wysokości 2,5 mld euro, i będzie wdrażana za pośrednictwem Europejskiego Funduszu Obronnego.
Z kolei w 2024 roku przy rewizji WRF uzgodniono że EDF zostanie jeszcze zwiększony o 1,5 mld euro czyli w latach 2021-2027 będzie w sumie do wydania 16,4 mld euro z Europejskiego Funduszu Obronnego. Dzięki tym środkom finansowany będzie klaster obronny na który przeznaczone będzie 63% po to by wzmacniać współpracę w zakresie badań i rozwoju, natomiast 43 % przeznaczone zostanie na pomoc małym i średnim przedsiębiorstwom, które pracują na rzecz obronności UE.
Jest jeszcze specjalny Fundusz Pomocy Ukrainie w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju. Wkłady do tego Funduszu są ustalone wedle Dochodu Narodowego Brutto czyli każdy kraj wpłaca tam swoje datki. W latach 2022-2024 z tego Funduszu przekazano z UE Ukrainie ok 6 mld euro. Oprócz tego UE przygotowała specjalny Instrument na rzecz Ukrainy w wysokości 50 mld euro, który będzie miał część pożyczkową (33 mld euro) i grantową bezzwrotną, która będzie zapisana w corocznym budżecie UE do 2027 roku.
W sumie państwa UE, oddzielnie, poprzez relacje dwustronne, przekazały Ukrainie już razem około 60 mld euro pomocy wojskowej i blisko 4 mld euro pomocy humanitarnej. Tych danych nie można mylić z pomocą, którą skierowała geograficzna Europa z Wielką Brytanią, Szwajcarią, Norwegią wspólnie Ukrainie w wysokości ponad 130 miliardów Euro. Z kolei, jak informuje amerykański Kongres, USA przekazały pomoc Ukrainie w wysokości 182 miliardów dolarów.
Rada UE uzgodniła ponadto, że przeznaczy do 2026 roku 409 milionów euro na szkolenie ukraińskich żołnierzy.
Odrębną, szumnie zapowiadaną inicjatywą jest kwestia utworzenia i wdrożenia programu UE pod nazwą działania na rzecz bezpieczeństwa dla Europy SAFE. W myśl tego programu Komisja Europejska ma pozyskac150 miliardów euro na rynkach kapitałowych, aby przyspieszyć inwestycje w obronność UE. Ten pomysł jest częścią większego planu ogłoszonego w marcu 2025 roku przez przewodniczącą KE U. von der Leyen pod nazwą,,ReArm Europe Plan/Readiness 2030". Ten właśnie plan zawiera propozycje zmobilizowania inwestycji obronnych za 800 miliardow euro. Sam program SAFE to propozycja zgody poszczególnych krajów UE na kolejny dług, który zaciągnie KE i ona wedle uważania przydzieli pożyczone pieniądze tym krajom, które po nie będą chcieli sięgać.
Plan ReArm Europe zakłada także, że poszczególne kraje będą same przesuwać środki otrzymane z UE na obronność, będą też mogły skorzystać z pożyczek Europejskiego Banku inwestycyjnego na cele obronne, a kapitał prywatny będzie mile widziany w obszarze inwestycji obronnych.
W sumie widać, że UE po ataku Rosji na Ukrainę pospiesznie szuka rozwiązań na finansowanie obronności w samej UE i w poszczególnych krajach. Jako organizacja, UE, dysponuje nikłymi własnymi środkami finansowymi, pochodzącymi z budżetu UE na cele obronne i ma nadzieję że uda się jej zaciągnąć następne pożyczki na ten cel np. na program SAFE.
Nie ma wyraźnej transparentności pomiędzy instytucjami UE a państwami członkowskim UE co do zakresu nowych inwestycji. Istnieją więc obawy, że silne państwa unijne z dorobkiem technologicznym wezmą większość nowych pożyczonych przez UE środków finansowych na rozwój własnych firm produkujących na rzecz obronności a inne kraje nie będą miały szans na pomoc z UE gdyż po pierwsze nie ma na tyle pieniędzy, po drugie produkować trzeba w oparciu o nowe technologie a na ich wdrażanie trzeba czasu. Bałagan w UE pogłębia część polityków marzących o armii UE, a przy okazji kwestionujących rolę USA i Korei Południowej w obszarze innowacyjności technologii obronnych.
UE jest w permanentnym zadłużaniu się i ten proces chce kontynuować szumnie zapowiadając niepewne sukcesy gospodarcze obarczone kosztownymi inwestycjami w energię odnawialną. Widać też, że czas uśpienia UE przez Rosję Putina doprowadził państwa UE do obniżenia nakładów na obronność czego nie da się nadrobić w krótkim czasie, nawet przy nie wiadomo jakim uelastycznianiu budżetu UE. Trwałe wydatki w każdym państwie to ponad 90 % rocznych wydatków na zdrowie, edukację, inwestycje w toku etc. Powstaje pytanie zatem komu zabrać pieniądze, by przeznaczyć na obronność. Tych dylematów nie ma w USA, Chinach, Rosji, Indiach, bo kraje te budują swą potęgę na energetyce węglowej, gazowej i jądrowej. UE propaguje mnogość programów nakierowanych na bezpieczeństwo, ale te środki finansowe są zatrważająco małe na to żeby uczynić z nich oręż walki z Rosją. Manipulowanie przy NATO, celowe osłabianie tego sojuszu przy mizerii finansowej UE skierowanej na obronność to po prostu szaleństwo. Pokazywanie,,środkowego palca" Trumpowi w każdej sytuacji zemści się na samej UE i poszczególnych państwach, które Putin może atakować przy cichej aprobacie Chin. I wtedy okaże się niestety, że ilość unijnych programów obronnych ma się nijak do ich skuteczności.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
