Wszystko działo się w nocy, kiedy Rosja przeprowadziła kolejny potężny atak powietrzny na Ukrainę. Kilkanaście dronów – bardzo prawdopodobne, że rosyjskich – naruszyło polską przestrzeń powietrzną. Akcję zestrzeliwania wykonały myśliwce polskie oraz sojusznicze z państw NATO. Tamtejszy resort obrony wystosował komunikat, w którym twierdzi, że drony zostały wysłane na cele na Ukrainie i "nie planowano uderzenia na cele na terytorium Polski". Rosja wyraziła gotowość do konsultacji w tej sprawie z Polską. Białoruski generał Murawiejko przekazał, że obrona powietrzna Białorusi zestrzeliła część dronów, które zboczyły z kursu wskutek zakłóceń elektronicznych podczas wymiany uderzeń między Rosją a Ukrainą.
Rosyjski polityk atakuje Tuska: Jest znanym histerykiem
Tymczasem głos ws. dronów zabrał m.in. przedstawiciel Komisji Obrony Dumy Państwowej Andriej Kolesnik. W ocenie rosyjskiego parlamentarzysty, władze Polski próbują wykorzystać sytuację i zrobić ogólnoświatowy rozgłos, by doprowadzić do kolejnych sankcji na Rosję.
– Tusk jest znanym histerykiem i działa według zasady: jeśli są drony, to dobrze, jeśli nie, to je wymyślimy. Uważam, że doniesienia o dronach na polskim niebie są rozdmuchiwane, aby wywrzeć presję na Rosję. Już teraz widzimy, jak domagają się nowych sankcji wobec Rosji – uważa Kolesnik.
Rosjanin oznajmia dalej, że Polska najlepiej rozwijała się w latach, kiedy blisko współpracowała z Federacją Rosyjską. Teraz, jak wskazuje, przeważają w Polsce "nastroje rusofobiczne".
– Musimy pozbyć się starych polityków, którzy są w Polsce i nawiązać nowe relacje. Ich obecny rząd narusza suwerenność kraju, działa tylko na polecenie Unii Europejskiej lub Stanów Zjednoczonych. Polska, którą nazistowskie Niemcy pobiły w ciągu miesiąca, powinna zająć się swoimi sprawami wewnętrznymi. Nie powinni angażować się w wielką politykę, ich głosy są zbyt piskliwe – uważa Kolesnik.
Rosyjski generał: Czysta prowokacja Ukrainy
Z kolei generał Siergiej Lipowoj wyraził przekonanie, że to Kijów jest odpowiedzialny za naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej.
Twierdzi on, że pojawienie się dronów na terytorium Polski to czysta prowokacja strony ukraińskiej celem "podsycenia antyrosyjskiej histerii zarówno w Polsce, jak i wśród sojuszników z NATO”. W jego opinii sojusznicy ci planują za kilka dni rozpocząć „kolejne manewry i ćwiczenia wymierzone w Rosję" – wskazuje, nie wspominając o tym, że Rosjanie także przeprowadzą swoje ćwiczenia wojskowe – Zapad.
– Prowokacja ta może mieć na celu stworzenie zarzewia napięcia, które mogłoby przerodzić się w konflikt zbrojny między NATO a Federacją Rosyjską – twierdzi wojskowy.
Czytaj też:
Ukraina znów mówi o strzelaniu z Polski do rakiet nad Ukrainą. Sikorski: Nie chcę zapeszyćCzytaj też:
Orban wyraził solidarność z Polską. Sikorski: Nie, ViktorzeCzytaj też:
Donald Tusk po rozmowach z przywódcami: Polska otrzyma wsparcie w obronie powietrznej
