Według sekretarza stanu USA, prezydent Donald Trump, który niedawno emocjonalnie wypowiedział się na temat zamordowania Ukrainki w USA, będzie kontynuował działania mające na celu zakończenie wojny na Ukrainie. Marco Rubio przekazał to w rozmowie telefonicznej z ministrem spraw zagranicznych Węgier Peterem Szijjarto.
"Właśnie odbyłem długą rozmowę z sekretarzem stanu Marco Rubio, podczas której podziękowałem mu za wysiłki pokojowe Donalda Trumpa i rządu USA. Trump jest jedynym przywódcą, który ma siłę, by zaprowadzić pokój w Europie Środkowej i, w przeciwieństwie do niektórych europejskich polityków, Węgry zdecydowanie popierają jego misję” – napisał Szijjártó na portalu społecznościowym X.
Dodał, że Rubio zapewnił go, iż Trump nie zaniecha swoich wysiłków i że "to daje prawdziwą nadzieję, że ta wyniszczająca wojna może w końcu się zakończyć”.
Wcześniej sekretarz energii USA Chris Wright powiedział, że Trump przedkłada zakończenie wojny na Ukrainie nad sankcje wobec Rosji. Była to odpowiedź na pytanie o reakcję USA na chińskie zakupy rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego objętego sankcjami.
– Najważniejszym celem prezydenta Trumpa jest dobrobyt w kraju i pokój za granicą. Szuka on wszelkich możliwych sposobów, aby zakończyć tę wojnę bez nadmiernych zniszczeń – powiedział Wright.
Strefa buforowa na Ukrainie?
W przypadku zawarcia porozumienia pokojowego USA mogą przejąć nadzór nad strefą buforową na Ukrainie – podała niedawno stacja NBC News, powołując się na cztery źródła.
Strefa buforowa miałaby stanowić duży zdemilitaryzowany obszar – którego granice nie zostały jeszcze określone – na terenie obecnej Ukrainy, oddzielający terytoria kontrolowane przez Moskwę i Kijów.
Według NBC, ze względu na technologie, jakimi dysponuje amerykańska armia, to właśnie Stany Zjednoczone miałyby odpowiadać za monitorowanie strefy, m.in. za pomocą dronów, satelitów i innych narzędzi wywiadowczych.
Według osób zaznajomionych z planem, strefa buforowa mogłaby być chroniona przez wojska z jednego lub kilku krajów spoza NATO, takich jak Arabia Saudyjska, a nawet Bangladesz. Rozmieszczenie na Ukrainie żołnierzy amerykańskich nie jest przewidziane.
Czytaj też:
Co za koincydencja w sprawie dronów. "Perfekcyjny sprzęt dla Polski"
