Andrzej Duda był gościem specjalnym zjazdu Klubów "Gazety Polskiej". Podczas spotkania doszło do ostrej dyskusji. Byłemu prezydentowi zarzucono szereg błędów.
W pewnym momencie głos zabrał Adam Borowski, szef warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej". – Dużo wysiłku nasz klub zrobił, aby pan został prezydentem na dwie kadencje (...). Jest miło, krzyczeliśmy "Andrzej Duda prezydentem", ale chciałbym zadać dwa bardzo trudne pytania. Zbierałem te pytania jeżdżąc w kampanii Karola Nawrockiego. Pytano mnie, czy będzie taki sam jak prezydent Duda. Te zarzuty są takie. Dlaczego pan, kiedy ten rząd zaczął łamać prawo i my stanęliśmy pod telewizją, dlaczego pan nie przyjechał do nas i powiedział: "łobuzy, ja mam bronić konstytucji, wy ją łamiecie. Staję na czele ludzi"? Trzeba było to zrobić, bo oni zrobili dużo złych rzeczy i nas to teraz kosztuje. Czekaliśmy pod telewizją na pana. To po pierwsze – mówił Borowski, co spotkało się z aplauzem zgromadzonych. Byłemu prezydentowi wypomniano również współpracę z Jackiem Siewierą oraz powołanie (na wniosek premiera) Waldemara Żurka na stanowisko ministra sprawiedliwości.
Ostre spięcie na spotkaniu z Dudą
Duda nie pozostał obojętny wobec tych zarzutów. – A gdzie państwo byliście, jak oni ścigali Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika? Gdzie byliście wtedy, kiedy oni otoczyli Pałac Prezydencki? – pytał. Zgromadzeni natychmiast zaczęli krzyczeć: "Byliśmy! Byliśmy!". – Niech pan nie kłamie. Nie byliście. Nie było ani państwa, ani posłów Prawa i Sprawiedliwości. Państwo jesteście zwykłymi obywatelami, ale posłowie Prawa i Sprawiedliwości to są ludzie, którzy każdy z osobna ma immunitet poselski, nie można ich dotknąć. Dlaczego ich nie było? Dlaczego oni nie przyszli, nie otoczyli Mariusza Kamińskiego i ministra Wąsika i nie bronili ich przed aresztowaniem? – mówił Duda.
– Tam był problem prawny. Polegał na tym, że moje ułaskawienie, którego dokonałem na samym początku prezydentury, (...) było prawnie skuteczne. Tak uważałem i uważam. I tak uznał również Trybunał Konstytucyjny. Niestety hucpy bezczelnej i złamania zasad praworządności i konstytucji dopuściły się sądy – kontynuował.
Były prezydent: Debata była żarliwa
Andrzej Duda postanowił odnieść się do całej sytuacji. "Dziś dobiega końca XX Zjazd Klubów Gazety Polskiej w Sulejowie. Dziękuję Tomaszowi Sakiewiczowi i Gazecie Polskiej za zaproszenie. Pierwszy raz byłem Waszym gościem na zjeździe w 2011 roku i znakomicie pamiętam tamtą atmosferę. Tym razem debata też była żarliwa" – napisał w niedzielę na platformie X były prezydent.
"Dziękuję Wam za szczerą i otwartą dyskusję, przesyconą duchem troski o dobro naszej Ojczyzny. Nawet najostrzejszy spór w tym gronie to zawsze konstruktywna rozmowa z ludźmi oddanymi sprawom Rzeczypospolitej. A wciąż mamy jeszcze wiele do zrobienia!" – zaznaczył.
Czytaj też:
Andrzej Duda rozchwytywany? "Wielu mu będzie zazdrościło"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
