Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek pojawił się we wtorek w Kanale Zero. Opowiadał o swoich działaniach mających "przywrócić praworządność". – Nie boję się odpowiedzialności, bo wiem, co robię. Oczywiście zawsze będę miał wrogów. Musimy zadać sobie pytanie: kto pierwszy złamał zasady, a kto chce je przywrócić? – powiedział.
Szef MS przytoczył swoją rozmowę ze znajomym ortopedą. – Mówię mu: "Ciężkie jest to przywracanie praworządności". A on: "Wie pan, przychodzi do mnie pacjent ze złamaną sześć lat temu ręką. Krzywo się zrosła. Przychodzi do mnie: »Panie doktorze, zrób pan coś«. Musimy złamać i nastawić na nowo. Będzie bolało" – wspominał.
– Te wszystkie moje działania są czasem jak łamanie ręki, żeby przywrócić stan władzy w tej ręce, żeby ona mogła naprawdę funkcjonować. Mam świadomość, że zapętlenie prawne, które zrobiło PiS i jego koalicjanci, jest duże – stwierdził Żurek.
Żurek o oświadczeniu majątkowym
Szef resortu sprawiedliwości był pytany, dlaczego nie ujawnił swojego oświadczenia majątkowego. Jako sędzia regularnie wnosił o utajnienie dokumentu, argumentując, że chodzi o bezpieczeństwo jego bliskich. – Mam małe dzieci i mam świadomość tego, że mieszkając w małych miejscowościach, nie w dużym mieście, gdzie jesteśmy anonimowi, to moje oświadczenia majątkowe mogą stać się wskazówką dla ludzi mi niesprzyjających – oznajmił Żurek, sugerując, że otrzymuje groźby.
– Oświadczenie majątkowe utajnił mi prezes [sądu – przy. red.] wybrany przez PiS, jak zobaczył te wszystkie groźby i śledztwa, które kończyły się niewykryciem sprawcy. Mówię o tym i jest mi przykro, bo pamiętam, jak rodzina to przeżywała – przyznał.
– Jest takie prawo. Wiem, że to prawo ma się zmienić. Jak ono się zmieni, to ja się całkowicie podporządkuję, takie mam zasady – dodał.
Czytaj też:
Ziobro: Zrzucił togę. Dziś depcze prawoCzytaj też:
Żurek oskarża Ziobrę. "Wiemy to już na pewno"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
