Na polskiej kolei mogło dojść do katastrofy. Ktoś celowo odczepił wagon?

Na polskiej kolei mogło dojść do katastrofy. Ktoś celowo odczepił wagon?

Dodano: 
Pociąg, zdjęcie ilustracyjne
Pociąg, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Na kolei na Śląsku mogło dojść do sabotażu, który mógł doprowadzić do katastrofy kolejowej. Do informacji dziennika "Rzeczpospolita" odniósł się wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk.

"Rzeczpospolita" ustaliła, że na jednym z największych węzłów kolejowych w Polsce nieznany sprawca odczepił nocą od składu i zostawił na torach 20-tonowy wagon na węgiel.

Sabotaż na kolei na Śląsku?

Do zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 września. Wagon węglarki na wiele godzin sparaliżował ruch na kolei na Śląsku. Jak jednak informuje "Rzeczpospolita" sprawa z odłączonym wagonem "tylko z pozoru wygląda niewinnie".

"Ważący ponad 20 ton pusty wagon po odłączeniu od składu pozostawiono bowiem na jednym z największych węzłów kolejowych w Polsce: na torach nr 141, przez które – z powodu trwającej właśnie największej inwestycji kolejowej na Śląsku, jaka ma miejsce w Katowicach – puszczane są nie tylko pociągi towarowe, ale także pasażerskie dalekobieżne i lokalne" – czytamy.

Jeden z pracowników kolei powiedział dziennikowi, że "to, że stało się o tej porze, kiedy ruch jest mniejszy i że maszynista zorientował się w miarę szybko, uchroniło nas cudem od ogromnej katastrofy kolejowej".

Wiceszef MSWiA: Istniało duże prawdopodobieństwo katastrofy kolejowej

O doniesienia gazety był pytany w Radiowej Jedynce wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk.

Wiceminister poinformował, że jedno dochodzenie w tej sprawie prowadzą służby, a drugie koncern ArcelorMittal, dla którego pociąg z odczepioną węglarką świadczył usługi. – Trwa dochodzenie, czy to było przypadkowe odczepienie się wagonu. Natomiast wszystko wskazuje na to, że to było celowo odczepienie i pozostawienie go w tym miejscu – powiedział.

Maciej Duszczyk zwrócił uwagę, że ruch kolejowy w Katowicach jest bardzo duży. – Istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej. Wiemy, że takie sabotaże się zdarzają – dodał, podając przykład pożaru na Marywilskiej w Warszawie.

Czytaj też:
"To wygląda na zaplanowany atak". Na kolei mogło dojść do "ogromnej katastrofy"
Czytaj też:
Turyści czy szpiedzy? Coraz więcej incydentów przy strategicznych obiektach w Polsce


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl / rp.pl, Radiowa Jedynka
Czytaj także