PŁYWANIE W KISIELU Trybunał Konstytucyjny i Krajowa Rada Sądownictwa z punktu widzenia „grupy trzymającej władzę” są jak kot Schrödingera, który jednocześnie jest i go nie ma.
Weźmy KRS – oficjalnie nie tylko jest „nieistniejący”, lecz także jego nieistnienie sprawia, że również sędziowie, których rekomendował, są „nieistniejący”, które to nieistnienie stanowi podstawę wszystkich działań nazywanych przez wspomnianą grupę „przywracaniem praworządności”. Ale 170 tys. zł, które z nieistniejącego KRS pobierają rocznie mianowani doń posłowie z grupy, pp. Kropiwnicki i Gasiuk-Pihowicz, są istniejące. Mało tego, choć rekomendowani przez „neo-KRS” sędziowie nie są sędziami i ich wyroki są zdaniem ministra Żurka nieważne, to rekomendowany przez ten sam KRS asesor sądowy jest ważny i umorzenie przez niego śledztwa w sprawie Sławomira Nowaka jest istniejące.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.

