MEN chce rewolucyjnych zmian w zawodzie nauczyciela. Propozycje budzą złość

MEN chce rewolucyjnych zmian w zawodzie nauczyciela. Propozycje budzą złość

Dodano: 
Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka
Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka Źródło: PAP / Piotr Matusiewicz
Ministerstwo Edukacji Narodowej chce zmian w wynagradzaniu nauczycieli, czego efektem ma być m.in. zwiększenie pensum. Pedagogom nie podoba się ta propozycja.

Jak wskazują eksperci, zamiany, jakich chce dokonać resort pod wodzą Barbary Nowackiej, są rewolucyjne. Wynagrodzenie nauczycieli miałoby zostać powiązane ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce krajowej. Jednocześnie, jak nie wykluczył tego wiceminister edukacji narodowej Henryk Kiepura, możliwe, że zmiany w pensjach nauczycieli będą wiązały się ze zwiększeniem pensum, które obecne wynosi 18 godzin tygodniowo.

Przeciwko zwiększeniu liczby godzin pracy protestują nauczyciele, wskazując, że zwiększenie liczby godzin pracy może wiązać się z obniżeniem jakości nauczania.

"Zwiększenie pensum w wypadku polonistki lub polonisty może oznaczać 30 dodatkowych uczennic i uczniów, czyli razem około 150. Rozumiem, że w tej sytuacji nie będziemy sprawdzać dłuższych prac pisemnych. Ograniczymy się do zadań zamkniętych. Osoby uczące plastyki, techniki, muzyki, fizyki, chemii zamiast łączyć etat w dwóch szkołach, będą biegać do trzech lub czterech" – stwierdziła jedna z nauczycielem w poście pod dyskusją na temat zaproponowanych zmian.

Innego zdania jest Robert Górniak, nauczyciel i wicedyrektor jednej ze szkół w Sosnowcu. Jego zdaniem, pensum powinno wynosić 24 godziny tygodniowo.

"Gdyby zacząć od pensum np. 24 h (równolegle ze wspomnianą podwyżką rzędu 20 proc.), można by zacząć mówić o tym, że jednoetatowa praca nauczyciela w miarę godziwe pieniądze zapewnia" – wskazał.

Zmiany w Karcie Nauczyciela

MEN w wydanym niedawno komunikacie, wskazał, iż „nauczyciel, który nie może zrealizować zaplanowanych godzin ponadwymiarowych z przyczyn dotyczących szkoły, np. z powodu wyjazdu klasy na wycieczkę, może mieć przydzielone doraźne zastępstwo, za które przysługuje wynagrodzenie w takiej samej stawce jak wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe lub może mieć przydzielone zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów na terenie szkoły i wtedy zachowa prawo do wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe”.

Interpretacja, którą podał MEN, spotkała się z niezadowoleniem nauczycieli.

Czytaj też:
"Dałem słowo nauczycielom". Tusk zapowiada zmiany w szkołach
Czytaj też:
"Zmiany nie są korzystne dla uczniów". Miażdżący raport o reformie Nowackiej


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także