"Służby są dziś ślepie i głuche". Wąsik: Państwo zachowało się fatalnie

"Służby są dziś ślepie i głuche". Wąsik: Państwo zachowało się fatalnie

Dodano: 
Maciej Wąsik, europoseł PiS
Maciej Wąsik, europoseł PiS Źródło: PAP / Marian Zubrzycki
Państwo zachowało się fatalnie, jeśli chodzi o akty dywersji. Kiedy pojawiła się pierwsza informacja o wybuchu, to w zasadzie ją zlekceważono. Na miejsce wysłano patrol, który nie był przygotowany do podjęcia działań. Przez uszkodzoną trakcję przejechało wiele pociągów. Dopiero, kiedy maszynista zatrzymał pociąg, podjęto działania, ale były one spóźnione – mówi DoRzeczy.pl europoseł Maciej Wąsik.

Lidia Lemaniak, DoRzeczy.pl: Biorąc pod uwagę ostatnie akty dywersji na kolei, to uważa Pan, że nasze państwo – służby i rząd – zdały egzamin?

Maciej Wąsik, europoseł PiS, były wiceszef MSWiA: To pytanie retoryczne. Każdy widzi głównym okiem, że państwo zachowało się fatalnie. Kiedy pojawiła się pierwsza informacja o wybuchu, to w zasadzie ją zlekceważono. Na miejsce wysłano patrol, który nie był przygotowany do podjęcia działań w tym zakresie. Przez uszkodzoną trakcję przejechało wiele pociągów. Dopiero, kiedy maszynista zatrzymał pociąg, podjęto działania, ale były to już działania spóźnione. Przede wszystkim doszło do sytuacji, w której zamachowcy przyjechali do Polski, wykonali swoje działania i wyjechali z Polski przez przejście z Białorusią.

Które zresztą rząd otworzył w poniedziałek.

Paradoksem jest to, że Donald Tusk w poniedziałek nakazał otwarcie dodatkowych przejść granicznych z Białorusią, które były dotychczas zamknięte. Jedno zostało zamknięte po ataku hybrydowym w Kuźnicy, a drugie – po wyroku na Andrzeja Poczobuta. Otwarcie przejść granicznych z Białorusią to koszmarny błąd w polityce zagranicznej i pokazanie, że można pobłażać Łukaszence. To zdumiewające. Zupełnie nie rozumiem tej sytuacji.

Służby mogły zapobiec ostatnim aktom dywersji?

Oczywiście. Służby zachowałyby się właściwie wówczas, gdyby zapobiegły tej sytuacji. Tak się zdarzyło w 2023 roku, kiedy ABW rozbiło całą siatkę rosyjskich służb specjalnych, które przygotowywały się do aktów dywersji na kolei, ale przed aktem terroru zostali oni wszyscy zatrzymani. Było to 16 osób. Służby miały stosowne instrumenty i były tak zadaniowane, żeby ścigać wywiadowczo agentów obcych państw. Dzisiaj służby są zadaniowane do ścigania opozycji.

Premier Donald Tusk ogłosił we wtorek, że aktów dywersji dokonali dwaj Ukraińcy współpracujący z Rosją, którzy następnie uciekli na Białoruś. Daje Pan temu wiarę? To jest w ogóle możliwe tak szybko do ustalenia, że to byli akurat ci dwaj Ukraińcy?

Służby rejestrują osoby, które wyjeżdżają z kraju. Prawdopodobnie na mocy pewnych już ustaleń po fakcie, stwierdzono, że być może przebywali na terenie, gdzie dokonano aktów dywersji. Mało tego – ustalono, że jedna z tych osób była skazana za akty dywersyjne na Ukrainie. Jak rozumiem była to osoba, która ukrywała się przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości, prawdopodobnie na Białorusi. Czyli przyjechała z Białorusi i wyjechała. Służby w dziwny sposób nie zareagowały, nie miały informacji o tym, że ten człowiek jest skazany za akty dywersyjne. Dziwię się tej sytuacji. Prawdopodobnie służby nie mają dzisiaj odpowiednich narzędzi. Mam na myśli chociażby system Pegasus, który jest niezwykle pomocny w sprawach kontrwywiadowczych. Wszystkie szanujące się kraje posiadają systemy do inwigilowania grup przestępczych, które posługują się komunikatorami internetowymi. W Polsce za to trwa nagonka na służby i osoby, które je nadzorowały za stosowanie systemu Pegasus. Za sfinalizowanie zakupu Pegasusa Michał Woś ma już akt oskarżenia. To kuriozalne działanie dokładnie w przeciwnym kierunku niż powinno być. Dlatego dzisiaj służby są ślepie i głuche, bo funkcjonariusze służb widząc potworne reakcje, które się zdarzają i nagonkę na nich. Z tego powodu zachowują się pasywnie.

Po tym, jak doszło do aktów dywersji, a sprawcy zbiegli na Białoruś, powinno nastąpić jakieś trzęsienie ziemi w służbach specjalnych? Może dymisje?

Na pewno powinna być reakcja polityczna, czyli wyciągnięcie wniosków politycznych. Państwo powinno wyposażyć służby w najnowocześniejsze systemy do ścigania tego typu przestępstw. Powinien też zostać nadany nowy kierunek służbom. Przede wszystkim powinny one przestać zajmować się opozycją, a zacząć się zajmować realnym zagrożeniem bezpieczeństwa państwa w postaci rosyjskiego czy białoruskiego wywiadu, który działa w Polsce niezwykle agresywnie.

Czytaj też:
"Ukraińscy sabotażyści" w Polsce. MSZ Ukrainy wydało komunikat
Czytaj też:
"Trwają zatrzymania". Przełom ws. sabotażu na kolei


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Lidia Lemaniak
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także