1 sierpnia weszła w życie nowa umowa handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Przewiduje ona 15-procentowe cła na większość unijnych towarów eksportowanych do USA. Porozumienie zostało zawarte 27 lipca w Szkocji przez prezydenta Donalda Trumpa i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Wyjątkiem pozostają towary strategiczne, takie jak sprzęt do produkcji mikrochipów czy niektóre surowce i chemikalia. One akurat będą objęte niższymi stawkami sprzed prezydentury Donalda Trumpa.
W zamian za ograniczenie ceł Unia Europejska zobowiązała się do zakupu amerykańskich surowców energetycznych o wartości 750 miliardów dolarów w ciągu trzech lat oraz inwestycji o wartości 600 miliardów dolarów w gospodarkę USA do 2029 roku. Zapowiedziano także zniesienie ceł na część amerykańskich towarów przemysłowych i rolnych - w tym orzechy, przetworzone ryby oraz wybrane produkty chemiczne.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz określił porozumienie jako "poważnie szkodliwe" dla obu stron Atlantyku, a premier Francji François Bayrou nazwał dzień jego podpisania "czarnym dniem" dla Unii Europejskiej.
Cła wzajemne stanowią element polityki gospodarczej administracji Trumpa, która utrzymuje, że przychody z ceł pomogą zmniejszyć deficyt budżetowy, a więcej fabryk zostanie przeniesionych do Ameryki, aby uniknąć ceł importowych i wyeliminować nierównowagę handlową.
Lisicki i Cejrowski komentują
W najnowszym odcinku programu "Antysystem", który miał swoją premierę w środę, Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski skomentowali porozumienie USA z UE.
– Nastąpiło porozumienie ws. ceł USA i UE. Bardzo mi się podobał komentarz Viktora Orbana, który powiedział, że ten wynik negocjacji musiał być, jaki był, ponieważ z jednej strony mieliśmy do czynienia z politykiem wagi ciężkiej, a z drugiej z zawodnikiem wagi piórkowej i politykiem kompletnie oderwanym od rzeczywistości. Donald Trump osiągnął wszystko, co chciał, a Europa, strosząc się na początku, przyjęła wszystko. Będą utrzymane cła amerykańskie na produkty europejskie, a także Europa zainwestuje spore pieniądze w Stanach Zjednoczonych – mówił red. naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki. – Robi się też najdroższy kontynent, jeśli chodzi o koszty energii. Im bardziej patrzę na różnych eurokratów, tym bardziej przypominają mi się stare dziady z KPZR – dodawał.
– Trump dążył do takiego rozwiązania, aby Amerykanie mogli wysyłać wszystko do Europy bez cła, ale UE nie chciała znieść ceł. Trump argumentował, że Europejczycy powinni mieć ofertę i niech wygrywa jakość, albo cena, a nie ochrona rynku. UE nie chciała jednak zdejmować barier, to wówczas Trump powiedział, że nałoży dodatkowe cła – wskazywał Wojciech Cejrowski.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
