Rzeczona ustawa stawiałaby księży przed niezwykle wyborem: albo zgłoszenie władzom przypadku wykorzystania seksualnego wyznanego przez penitenta w czasie spowiedzi w przypadku albo pójście na rok do więzienia w razie odmowy. Oznaczałoby to zmuszanie duchownych do ujawniania tajemnicy spowiedzi, za co w Kościele grozi ekskomunika.
Oprócz 364 dni więzienia, duchowny, który nie zgłosiłby przypadku wykorzystania seksualnego, o którym dowiedziałby się w trakcie spowiedzi, musiałby do tego zapłacić pięć tysięcy dolarów grzywny. Groziłyby mu również pozwy cywilne.
Kontrowersyjna ustawa zablokowana
Ustawę SB 5375 podpisał w maju gubernator Bob Ferguson z Partii Demokratycznej. Miała obowiązywać od 27 lipca, jednak kilka dni wcześniej sędzia federalny zawiesił jej wejście w życie, uznając, że narusza ona Pierwszą Poprawkę do konstytucji Stanów Zjednoczonych, gwarantującą obywatelom wolność religijną.
Ostatecznie doszło w tej sprawie do ugody między władzami stanowymi a tamtejszymi biskupami. Stan Waszyngton oficjalnie zrezygnował z wprowadzenia w życie ustawy, rezygnując z jakiejkolwiek ingerencji w tajemnicę spowiedzi.
Nadal obowiązuje natomiast obowiązek zgłaszania przez duchownych przypadków wykorzystywania seksualnego, o których dowiedzieli się poza sakramentem pokuty.
Zgodnie z kanonem 1388 Kodeksu Prawa Kanonicznego „spowiednik, który narusza bezpośrednio sakramentalną tajemnicę spowiedzi, zaciąga ekskomunikę latae sententiae, zarezerwowaną dla Stolicy Apostolskiej; gdy zaś narusza ją tylko pośrednio, powinien być ukarany stosownie do ciężkości przestępstwa”.
Ostatecznie wymiar sprawiedliwości zablokował wejście w życie kontrowersyjnej ustawy w amerykańskim stanie Waszyngton.
Czytaj też:
Znaleziono zwłoki księdza. "Kolejny przejaw przemocy"Czytaj też:
Zborowska uderza w wierzących. "Ogromna część ludzi nie wiedziała, czego słucha"
