Raport: Czego najbardziej boją się Rosjanie?

Raport: Czego najbardziej boją się Rosjanie?

Dodano: 
Moskwa, widok na Kreml
Moskwa, widok na Kreml Źródło:Pixabay
Rosyjski dziennik "Kommersant" opublikował wyniki najnowszego raportu o nastrojach i obawach Rosjan. Dominuje wśród nich lęk przed rebelią.

Autorzy raportu "National Anxiety Index. KROS" na pierwszym miejscu umieścili "strach przed sabotażem".

Wśród wymienianych zagrożeń znalazły się także bunt Grupy Wagnera, kontrofensywa wojenna Sił Zbrojnych Ukrainy, wzrost zagrożenia nuklearnego oraz pożary i powodzie.

Jednym z powodów do obaw dla Rosjan jest też ryzyko zatruć alkoholowych oraz kwestie poboru do armii i mobilizacji wojskowej.

Atak dronów na Moskwę

Ukraińskie i rosyjskie media poinformowały o kolejnym ataku na Moskwę, do którego doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Mer stolicy Rosji Siergiej Sobianin potwierdził, że infrastruktura miejska została zaatakowana przez dwie maszyny bezzałogowe.

Sprawę w mocnych słowach skomentował były prezydent i były premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. Wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa podkreślił w swoim wpisie, że Ukraina właściwie nie odnosi zwycięstw na froncie, więc musi posługiwać się kłamstwem. "W trakcie kontrofensywy naszemu wrogowi nie udaje się odnieść sukcesu. Oznacza to, że potrzebne są zwycięstwa informacyjne. Nawet jeżeli są zawyżone i irracjonalne. Dlatego ataki na cele cywilne są również akceptowalne dla nazistów i rekrutowanej przez nich ludności. Wiele ukroimbecyli jest z nich szczerze zadowolonych" – napisał polityk na Telegramie. Jak dodał, rośnie pewien "stopień napięcia" w społeczeństwie ukraińskim. "Część populacji, choć przestraszona, nie zapomniała jeszcze, jak myśleć. Tak, a właściciele na Zachodzie okazują niecierpliwość: gdzie w końcu jest twoje pie***one zwycięstwo?" – oznajmił.

"Dlatego dranie Bandery coraz częściej wybierają pokojowe, cywilne cele dla swoich nikczemnych ataków. Każdy powinien być na to przygotowany. I musimy wybierać niestandardowe cele dla naszych uderzeń. Nie tylko magazyny, huby energetyczne i bazy naftowe. Są inne miejsca, w których jeszcze się nas nie oczekuje. I gdzie efekt będzie bardzo znaczący" – stwierdził Dmitrij Miedwiediew.

Czytaj też:
"Kontrofensywa może utknąć". Amerykańska prasa podaje dwa powody
Czytaj też:
Media: Chiny zaopatrują Rosję w sprzęt, który można wykorzystać w wojnie

Źródło: "Kommersant" / Wyborcza.pl
Czytaj także