Na ten tydzień prezydent Andrzej Duda zaprosił na konsultacje przedstawicieli wszystkich komitetów wyborczych. Według doniesień prasowych, głowa państwa w pierwszej kolejności powierzy misję tworzenia rządu PiS, jako zwycięzcy wyborów.
Zgodnie z Konstytucją, prezydent musi zwołać pierwsze posiedzenie Sejmu i Senatu w ciągu 30 dni od dnia wyborów, czyli najpóźniej 14 listopada. Ustawa zasadnicza przewiduje trzy kroki, jeśli chodzi o wybór nowego premiera i rządu. Jeśli gabinet nie uzyska wotum zaufania, prezydent będzie musiał skrócić kadencję parlamentu i zarządzić nowe wybory.
W sondażu przeprowadzonym przez ośrodek badawczy UCE Research dla Onetu spytano Polaków, komu prezydent powinien powierzyć misję tworzenia nowego rządu.
Co drugi z badanych uważa, że to opozycja powinna utworzyć nowy rząd. Takiego zdania jest49,5 proc. respondentów. 26,2 proc. badanych jest zdania, że to Prawo i Sprawiedliwość powinno utworzyć kolejny rząd. Aż 24,4 proc. respondentów nie ma zdania w tej sprawie.
Więcej mężczyzn (30,1 proc.) niż kobiet (22,8 proc.) chce, aby PiS ponownie utworzył rząd. Częściej chcą tego także starsi respondenci. W grupie wiekowej 55-64 lat aż 30,6 proc. badanych wskazało na PiS. Podobnie wygląda to wśród ankietowanych w wieku 65-74 lat – PiS u władzy chce widzieć 30,8 proc. badanych w tej kategorii wiekowej – opisuje Onet.
Propozycja Tuska ws. nowego rządu
Tusk premierem, Kosiniak-Kamysz wicepremierem, Hołownia marszałkiem Sejmu, Biejat marszałkiem Senatu – to, jak nieoficjalnie ustalił "Newsweek", plan na podział stanowisk w nowym rządzie oraz w parlamencie.
"Tylko jeden wicepremier w rządzie, a stanowiska marszałków Sejmu i Senatu dla koalicjantów. To pomysł na nowe rozdanie, z którym Donald Tusk wybiera się na poniedziałkowe rozmowy z Trzecią Drogą i Nową Lewicą" – zdradza kulisy koalicyjnych negocjacji ważny polityk z władz PO.
Czytaj też:
Wawrykiewicz: W Brukseli wielkie uczucie ulgi, że Polska wraca do EuropyCzytaj też:
"Państwo policyjne przeciw PiS"? Niemiecki komentator radzi opozycji